Co sądzicie o kobiecie jako kierowniku budowy ?
Czy mieliście takie doświadczenie ?
Czy Pani Kierownik poradzi sobie z budowlańcami i czy będzie potrafiła twardo postawić na SWOIM ?
Dostępne w wersji mobilnej
Wg mnie to nie zależy od płci ale od człowieka, a z ekipami ma rozmawiać inwestor - a kierownik budowy ma mówić jak ma być. Taką sytuację wprowadziłem do siebie i działa - czasem ekipy coś tam próbują ze mną ugrać ale potem rozmawiam z kierownikiem budowy - on dzwoni i mówi jak ma być.
Warunek: Kierownik nie może być papierowy.
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Ja mam własnego inspektora nadzoru - kobietę.
Nie było ekipy, która by nie czuła przed nią respektu. Nikt nie wdawał się w zbędne dyskusje. Mam wrażenie że z facetem bardziej by się spierali.
Mój wykonawca też się z nią konsultuje gdy są problemy.
Fachowcy płci pięknej niczym nie ustępują tym drugim.
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
wielokrotnieNapisał malinka135
radzenie sobie z budowlańcami zalezy bardziej od znaku zodiaku niz czy ktoś jest kobieta czy mężczyzną ...Napisał malinka135
wazne jest czy ma doswiaczenie w wykonawstwie
i czy przeszła badania psychotechniczne /wysokościowe/
część tych które znałem pokonywała najwyżej 3- 4 stopnie drabiny ...
wejscie na rusztowanie było problemem, na dach wystawiały tylko głowe ...
![]()
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
A co sądzisz o kobiecie kierowcy, kierowniku, dyrektorzeNapisał malinka135
?
A tak na serio to miałem w swojej karierze zawodowej do czynienia z szefami pipami za przeproszeniem. Takie coś na kształt faceta bez jaj i z babkami, że na sam widok skóra cierpła a na zebraniach wszyscy robili pod siebie.
Tak więc jeżeli jest dobra merytorycznie i umie rozmawiać z wykonawcami to ja bym się nie zastanawiał.
pozdrawiam,
M
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Wg mnie kobieta jako kierownik budowy to rewelacja. Wszędzie zajrzy, wszystkiego się przyczepi, wszystko sprawdzi. Kto ma żonę ten wie.
Nasza paprotka
http://Marek73.fotosik.pl/albumy/105502.html
Dostępne w wersji mobilnej
Ja miałem kierownika budowy kobietę.
Przyjeżdzała na wszystkie ważne momenty budowy i pisała w dzienniku co dobrze, co źle. To ja nakazywałem budowlańcom poprawiać. Jak się zorientowali, że i tak zrobię jak Ona napisała zaczęli szanować jej zdanie i jak miała przyjechać zawsze zostawali i wysłuchiwali uwag KB. Trzeba ekipie pokazać, kto tu rządzi.
Od 27 lutego 2005 na swoim !!!!
Szukam ekipy (solidnej) do podbitki.
----------------
Maciek (Płock)
GG: 2260023
Dostępne w wersji mobilnej
Ja mam kobietę jako kierownika budowy - rzeczowa i służy pomoca kiedy tylko zażądam - szczerze polecam.
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
...ja zastanawiam się nad zatrudnieniem kobiety do prac wykończeniowych. Na zachodzie to normalne ale w Polsce jeszcze mało popularne. Kolega (konkurencja) pracuje z żoną... szpachluje że mi trudno nadążyć za nią!!! No i kobieca perfekcja... a do tego niezłe widoki... ale muszę przyznać że nie "zeszuszwoliła" się do końca - jak jedzie do hurtowni po towar to się przebieraczyli jednak pozostała kobietą!
![]()
![]()
![]()
"Szukajcie a znajdziecie"
Okna połaciowe: Album z fotkami
Inne fotki: Różne fotki budowlane
Przestroga dla wszystkich którzy chcą mieć tanio: Nietypowa fasada - pomocy!
Dostępne w wersji mobilnej
Znam osobiście Kierbuda kobietę. Malutka, drobniutka, a budowlańcy stoją przed nią na baczność i posłusznie wykonują co każe. Jak jej kiedyś długopis wpadł do wykopu to rzucili się wszyscy za tym długopisem.
Ale widziałam też taką co to na budowę przychodziła w szpilkach i spódnicy. Jak było błoto, to budowę podziwiała z ulicy. Bazowała tylko na kitach, które wciskała jej ekipa, bo na rusztowanie sama nie weszła.
Dostępne w wersji mobilnej