Napisał
pluszku
Byly tu tez takie osoby ktore myslały ze skoro mieszkajac w domu nie placi sie czynszu wyjdzie im taniej. W swojej naiwnosci byly i takie osoby co myslały ze "wywoz smieci, kanalizacja, podatek od gruntu i nieruchomosci" nie istnieja. Wszak w blokach tego bezposrednio nie placili.
Nigdy nie wychodzi w domu taniej, bo wyprowadzka do domu wiaze sie ze znaczna zmiana metrazu. Ludzie przenosza sie z mieszkania 35 m2 do domu 250 m2 i mysl ze koszt ogrzania czy oswietlenia bedzie nizszy.
Jak jeszcze ktos sobie strzeli 25 metrow podjazdu to zima sporo musi namachac sie łopata.
Niemniej mieszkanie w domu ma swoje zalety - trzeba tylko o tym wiedziec wczesniej. Przede wszystkim lokalizacja dzialki.
Wcale nie "pod lasem" - bo wtedy przewaznie wszedzie daleko.
Wielkosc domu - 30 m2/osobe to w zupelnosci wystarczy.
Budujac wiekszy najpierw ponosisz ogromne koszty inwestycji a potem ogromne koszty utrzymania.
A rozrywek nigdy nie brakuje.
Awarie kanalizacji czy komina zwykle wystepuja zima.
Złodziejstwo nieporownywalnie wieksze, oraz wiekszy zakres rzeczy jakie moga sie komus "przydac" - u mnie np. ukradli trzepak(chyba na złom) oraz kosz na smieci (!!!).
Jak linie energetyczna raz zerwało i skrzynke zalała woda w piatek to naprawili dopiero w poniedzialek bo podobno wczesniej sie nie dało.
Jeden wieczor bez pradu - bajera, ale 3 dni bez pradu to juz kłopot (czesc jedzenia z lodowki do wyrzucenia).
Przezylismy tez 5 dniowa awarie wodociagu (bo to bylo na uboczu - wiec im sie nie spieszylo). Awaria wody latem nie jest smieszna.
Wode do picia przyniesiesz w butelkach 5 litrowych - lecz gdzie tu sie umyc?
W naszym przypadku wypadło to jeszcze w czasie gdy mielismy 3 miesieczne dziecko a rodzina żony mieszka 120 km od nas.
Wiec co tu zrobic? Isc do aquaparku by skorzystac z prysznica.
Niemniej dalej mieszkam w domu, tylko do pewnych spraw podchodze z mniejszym entuzjazme co niektorzy co "własnie wyrwali sie z blokow".
Wyprowadzka z bloku do domu przewaznie wiaze sie takze z wyprowadzka z miasta na tereny podmiejskie. A tam rzadza inne prawa.
Ludzie buduja nowe domy z ekologicznymi piecami kondensacyjnymi a tam wszyscy okoliczni mieszkancy zima spalaja w piecach wszystko co popadnie łącznie z oponami. Nowe domki sa wyposazane w przydomowe oczyszczalnie a sasiedzi maja rozszczelnione szamba. Sprobój tylko kogos zakapowac, jako "nowy ktory sie rzuca" masz przerabane.
4 letni syn zainteresował sie ostatnio karate. W starym miejscu na sale cwiczen mial 800 metro, w nowym miejscu ma 9 km.
Nawet TelePizza nie chce pizzy dowozic.
Jak pojdziesz na imprezy i troche wypijesz to jak wrocisz?
Ostatni autobus o 20, samochodem nie pojedziesz a taxi za 2 strefe sporo skasuje. Apteke całodobowa teraz bede mial 7 km zamiast 1 km, to samo ze stacja benzynowa, kinem, bankomatem. Lokalna poczta czynna tylko w tygodniu i do 16-tej, a poczta w centrum miasta do 20-tej.
Biblioteka czy basen dla dziecka - wszystko 10 przystankow autobusem 2 razy na godzine.
Cisza, spokoj? W blokach to ludzie po 24-tej sie uspokajaja. W dzienicy domkow psy sa na noc spuszczane a niech choc 1 zacznie szczekac - koncert na godzine gotowy.
Sobota 3-4 w nocy. "Szybcy i wsciekli" w 14 laetnich golfach wracaja z dyskotek, czesto 140 km/h po waskich uliczkach.
Pewnie wiekszosc budujacychmysli ze ich okolice beda inne - zwykle nie sa, chyba ze buduja sie na zamknietym osiedlu.