Witam wszystkich,
tym razem mam pytania dotyczące spocznika schodów dwubiegowych oraz samych stopni:
ponieważ podczas murowania domq, nie miałem czasu ani głowy do wylania schodów, przyszedł na to czas teraz.
Dom jest podpiwniczony oraz z poddaszem użytkowym.
Schody będą w całości żelbetowe.
Wypuściłem z obu stropów "wąsy" do "zakotwienia" biegów (po 7 - na metr wystających, żebrowanych drutów fi12 do każdego biegu)
A więc:
1) Ponieważ ściany klatki schodowej są ... - jak to ściany: gładkie, proste, itd. - a zdaję sobie sprawę, że spocznik musi być jakoś zakotwiony do tych ścian. Moje pierwsze pytanie dotyczy więc samego zbrojenia, czy raczej zakotwienia spocznika w tych trzech ścianach.
jak to robią "praktycy"? - czy muszę np.wykuć otwory w murze, żeby "wchodziły" do nich pręty tworzące główną belkę, a resztę prętów (również poprzeczne), poprostu zakotwić w wywierconych otworach, czy może wystarczy wszystkie umieszczać w wywierconych otworach?
rysunek (mam nadzieję, że w miarę czytelny):
2) Drugie pytanie to bardziej prośba o poradę: pierwotnie w projekcie miały być schody zabiegowe, zamieniłem je na dwubiegowe ze spocznikiem. Ponieważ, jak wiadomo zajmują one więcej miejsca - przy czym brakująca przestrzeń jest u mnie ograniczona i muszę się zadowolić tym, co jest.
Do sedna: po uwzględnieniu i rozrysowaniu wszystkiego wyszły mi stopnie o wysokości 18,7cm oraz szerokości 26,6cm. O ile zakres szerokości mogę zmienić, to wysokości już nie.
I w końcu pytanie: wiem o typowej dł.kroku, o wzorku na obl.stopni oraz o dopuszczalnej wys.19cm dla stopnia w domkach jednorodzinnych - jednak nie daje mi spać, czy zaakceptować te wymiary, czy może wcisnąć jeszcze jeden stopień, co mógłbym zrobić ale kosztem romiarów spocznika. W końcu po tych schodach my oraz dzieci będziemy chodzić przez całe życie, na różnych jego etapach
rysunki:
Tak więc: A czy B ???
PS. oglądałem u znajomego wylane schody o wymiarach 18cm na 27cm - w zasadzie chodziło się po nich dość wygodnie.
Całość wykonywała "fachowa firma", ale jak zobaczyłem wymiary pierwszych i ostatnich stopni to pocieszyłem się, że "projektantem" i wykonawcą jestem sobie sam.
Będę wdzięczny za wszelką pomoc ...
Pozdrawiam
Przemek