-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
Jeremi Przybora
"Na wypadek, gdyby to nie skończyło się małżeństwem"
Było lato.Nasz pociąg nam uciekł.
Zapytałam:"Co robić z tym czasem?".
Powiedziałeś:"Mam takie uczucie,
jakbym zdążył na panią tym razem".
I już było po naszej przesiadce
na ten pociąg wzajemny, obłędny,
którym dotąd pędzimy przez stacje
dni upalnych i nocy płomiennych.
Mówisz:"Wkrótce weźniemy ślub", lecz
ja o jedną chcę prosić cię rzecz:
Na wypadek , gdyby to
nie skończyło się małżeństwem-
napisz, proszę, mi piosenkę moich marzeń-
w tej piosence będzie mną
ktoś, kim może ja nie jestem,
z kim we dwoje będzie dobrze ci się starzeć.
Na wypadek, gdyby nam nie wyszedł ślub-
parę zwrotek śpiewających mi podaruj.
Przestań kochać mnie na chwilę i tak mnie
lub-
jak w piosence będziesz lubił mnie na starość.
W tej piosence na urodę tego dnia,
co w tej rzeczce tak nam pięknie wtedy tonął,
będziesz ze mną razem patrzał, choćbym ja
wcale już nie była wtedy z tobą..
Na wypadek, gdyby to
nie skończyło się małżeństwem-
pozostanie mi piosenka zamiast szczęścia.
W tej piosence będzie mną
ktoś , kim chyba ja nie jestem,
ktoś szczęśliwy od miłości do zamęścia.
Na wypadek, gdyby nam nie wyszedł ślub-
twoje zwrotki mi o szczęściu zaśpiewają.
No a teraz choć przez chwilę ty tak mnie
lub-
jak w piosence będziesz lubił mnie , kochając.
Lub mnie , lub mnie, lub mnie , lub!
Na wypadek , gdyby nam nie wyszedł ślub!
-
-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
8. Odrażający drab-Słowa Jeremi Przybora
wyk. Jarema Stępowski i Jeremi Przybora
Na kominku ogień płonie syczy sykiem smolnych szczap
Przy kominku grzeje dłonie odrażający drab
dobry Boże trap sie trap, odrażający drab
Dłonią grzeję dubeltówkę, wezmę wyjdę i bum buch
Pozamieniam na gotówke obywateli dwóch
Weźmie wyjdzie i buch,buch obywateli dwoch
W palenisku ich zakopie pójde w karczmie sączyć dzban
Ułożyleś sobie chłopie nie do przyjecia plan
Tu dwa trupy a tu dzban - nie do przyjecia plan
Jak wysącze dzban to jeszcze rym karczmarza dzbanem w łeb
Karczmarzową zaś popieszcze łasą na pieszczot lep
Jego pustym dzbanem w łeb a ja na pieszczot lep?
Ale zdradzi mnie kominek bo mych ofiar dusze dwu
Przez płonacą tam sośninę zasyczą: psst.. to tu
Sykną dusze ofiar dwu: pst to tu, pst to tu
Syk usłyszy ten co trzeba co na draba oko ma
I za aprobatą nieba wykopie trupy dwa
co na draba oko ma..wykopie trupy dwa
Od tej chwili już do stryczka bliziuteńko jak przez sień
Drabie nie tkwij w złych nawyczkach i póki czas się zmień
Dynda, dynda stryczka cień więc póki czas się zmień
-
-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
O przyrodzie
Wiktor Hugo
Blasku słońca promienisty,
Polne kwiateczki i listki,
Groty, gdzie echo dojrzewa,
Wonie łąk i pól złocistych,
Ciernie i róże na krzewach,
Szczycie, jak przykład, olbrzymi,
Biały jak fronton świątyni,
Skalne urwiska i głusze,
Gdzie sercu zwierzenia czyni
Dąb otwierając mu duszę,
Puszczo dziewiczej urody,
Przejrzyste kryniczne wody,
Źródło bijące w błękicie,
Czyste sumienie przyrody,
Co wy o tym zbóju myślicie?
-
ELITA FORUM (min. 1000)
Agnieszka Osiecka
Dawne, zabawne
Wróciły dziś do mnie nad ranem,
jak z nieba,
zagubione jaskółki
na długą niepamięć skazane
nasze dawne
zabawne
pocałunki
Te znad rzeczki,
te z łąki,
te z lasu,
te pośpieszne, bo nie masz już czasu,
te gorące, zdyszane,
i te senne nad ranem,
te liryczne i śliczne,
i pornograficzne,
te kradzione od żony
i te kłamstwem słodzone,
tamte z klatki schodowej
i z windy,
te miętowe i te anyżkowe,
i te inne od innych,
a na końcu - te troszkę mokre od łez,
po których nie ma już śladu,
a przecież
jest
-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
Jeremi Przybora
"Rzuć chuć"
Spójrz- jak ludzie z uczucia wyzuci niskiej chuci oddają się w ucisk.
Jak łódź chuci ich nieraz wyrzuci na życia dno-gdzie giną,bo zepsuci.
Z drogi tej czym prędzej wróć i w uczucia wsiadaj łódź!
Uczucie- nie wiesz jak ono zdobi, uczucie z ciebie Petrarkę zrobi.
Dajże dziewczynie z tych rzeczy coś wynieść-uczucia ty nie poskąpiaj jej.
Uczucie sprawi,że zachwyt dławić cię będzie na widok zwykłych zjawisk.
Panowie,Panie!Uczucie- tanie i każdy w stanie jest żywić je.
Więc rzuć, rzuć chuć! I miast żyć chucią,ku uczuciom ty się zwróć!
-
Ballada szkocko-mazowiecka
Słuchajcie gdy stres oraz seks
Miłości wieści koniec bliski
Ballady co tak szkocka jest
Jak eksportowa polska whisky
W czym cała rzecz
Opowiem lecz
Zacznę sięgając hen wstecz
Przez wzgląd na stan
I skromność dam
Nie wszystko co wiem
Powiem wam
Na drodze z Aberdeen do Sqack
Spotkała Susy Jima Kinga
Gdy mu odrzekła - że tak
Wygnietli trawy za szylinga
Jim raz sześć
Wziął Susy cześć
Krowy nie miały co jeść
Takie to dwa
Aspekty ma
Wydajność z jednego ha
Fanny i Barleycorn John
Szli wąską ścieżką wśród lucerny
Amor to sprawił, że on
Był w tej lucernie dość pazerny
Gdy w polu młódź
Dopadnie chuć
Krowy nie mają co żuć
Takie to dwa
Aspekty ma
Wydajność z jednego ha
A u nas w powiecie był zlot
Zleciały się działacze młode
Choć wokół zlotu był płot
Rolnictwo znów poniosło szkodę
Może to zlot
Pewnikiem grad
Lecz nikt nie widział, że spadł
Takie to dwa
Aspekty ma
Wydajność z jednego ha
Gdy łubin złociście się tli
Dojrzałe łany słońce praży
Miłość silniejsza jest niż
Deficyt hotelowej bazy
Obecny plan
Zmieni ten stan
I nie wiem czy cieszyć się mam
Takie to dwa
Aspekty ma
Wydajność z jednego ha
Jonasz Kofta
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Agnieszka Osiecka
"Szukam wiatru w polu"
Są takie noce
od innych łaskawsze,
kiedy się wolno wygłupić,
wolno powtarzać "nigdy" i "zawsze",
wolno słowami się upić,
tylko nie wolno tej nocy pod różą
okraść, okłamać, oszukać,
bo się już będzie
odtąd na próżno
bezsennej nocy tej szukać...
Szukam wiatru w polu,
zapomnianych słów,
śladu łez w kąkolu,
przedwczorajszych bzów.
Szukam wiatru w polu,
jak to trwa i trwa,
chociaż oczy bolą,
szukam w niebie dna...
Są takie noce
od innych ciemniejsze,
kiedy się wolno rozpłakać,
wolno powtarzać słowa najświętsze,
mówić o wróżbach i znakach,
tylko nie wolno tej nocy pod różą
okraść, okłamać, oszukać,
bo się już będzie
odtąd na próżno
bezsennej nocy tej szukać....
Szukam wiatru w polu,
zapomnianych słów,
śladu łez w kąkolu,
przedwczorajszych bzów.
Szukam wiatru w polu,
jak to trwa i trwa,
chociaż oczy bolą,
szukam w niebie dna...
-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
Żeby się sobą zauroczyć" (dwugłos)
Ja mam rzekomo trochę wdzięku
Ty masz jaskrawo smutne oczy
Znajdzie się zatem jakiś powód
Żeby się sobą zauroczyć
I żeby to zauroczenie
Ująć w banalnie wielkie słowa,
Żeby się sobą pozachwycać,
Żeby się sobą rozkoszować...
Ja Cię odszukam bez kłopotu
W tłumie tak zwanych zwykłych ludzi,
Potem się Tobą będę cieszyć,
A Ty się przy mnie nie zanudzisz
Znajdziemy powód by być z sobą,
Żadnych wymagań, planów żadnych
- Ty będziesz piękna...
- A Ty mądry...
- Ty będziesz dobra...
- A Ty ładny...
A potem sam się znajdzie powód
By zwątpić czy to się opłaca
Znajdziemy powód by odchodzić
I sto powodów, żeby wracać
Gdzie nie spojrzymy będzie ładnie,
Bo zamieszkamy wśród ogrodów...
Znajdziemy powód by być z sobą
Albo będziemy bez powodu...
Artur Andrus
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Agnieszka Osiecka
"Kto tam u ciebie jest"
Już spakowałam twoje książki,
włożyłam do wielkiej paczki,
kupiłam sznur, niedługo wyślę.
Tamte pieniądze z białej szafki
oddałam, rzecz jasna, matce.
Prawie już o tobie nie myślę.
Czasem dzwonię w nieważnej sprawie,
na przykład choruje pies.
Nic już nie wiem, nie pytam prawie
i tylko ten stuk, ten stukot w głowie
kto tam u ciebie jest, kto tam jest...
Kto tam jest, czyja grzechocze jak grzech kostka lodu
kto tam u ciebie jest, od wschodu do zachodu...
Ręce mam teraz bardziej spokojne,
do miast już tak się nie rwę.
Wciąż lubię wiatr i trochę czytam.
Myślę o śmierci, zanim zasnę,
bo to jest być może powrót.
Jestem wciąż niejasna, niesyta...
Czasem dzwonisz w nieważnej sprawie
i to jest prawdziwy gest.
Nic już nie wiem, nie pytam prawie
i tylko ten stuk, ten stukot w głowie
kto tam u ciebie jest, kto tam jest...
-
" Umrzeć z miłości" - Agnieszka Osiecka
Chociaż raz
warto umrzeć z miłości.
Chociaż raz.
A to choćby po to,
żeby się później chwalić znajomym,
że to bywa.
Że to jest.
...Umrzeć.
Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady
obok innych nieboszczków listów
i nieboszczek pamiątek
i cierpieć...
Cierpieć tak bosko
i z takim patosem,
jakby się było Toscą
lub Witosem.
...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości
-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
BALLADA ZIMOWA
z tobą pić nie trzeba alkoholi
żebyś uderzyła do głowy
gdy przez stół patrzymy sobie w oczy
to się człowiek do dna zauroczy
co masz w środku pod tymi lodami
jak je stopić serca dotykiem
żebyś wybuchnęła mi w dłoniach
najgorętszym nagim erotykiem
jeszcze dzieli nas lodowa tafla
lecz już tu i tam zaczyna trzaskać
to wezbrane zduszone słońca
pragną się wyłamać z potrzasku
już ruszają w lutych oczach pierwsze lody
rozstępują się śniegi na trwałe
i tak mocno uderza do głowy
twoich spojrzeń wiosenny szalej
Józef Baran
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
Marek Grechuta
Śpij, bajki śnij
Śpij bajki śnij
Kolorowe piękne dobre bajki
W nich na łące ty
Wokół ciebie niezapominajki
Abyś zapamiętał sen radosny
Pełen słońca i oddechów wiosny
Sen gdzie powietrze niesie wiatr od gęstwin
Las
Sen gdzie są rzeki w których żyją kwiaty
Tam wszystko jest
Zdrowe jak sen dobre jak sen
Twój sen
Śpij bajki śnij
A w tych bajkach jasny dom z ogrodem
W nim owoców raj
A wokoło małe domki z miodem
Można zbierać wielkie kosze malin
Nie ma dymu fabryk miasta spalin
Tam gdzie łagodną ciszę zdobi koncert
Ptak
Tam tam gdzie życie się wydaje czarem
Cudownym darem
Takim jak ty jak dla nas ty
Jak ty
Śpij bajki śnij
Aż nadejdzie wreszcie dzień wspaniały
Gdy obudzisz się
Ujrzysz nagle świat tych bajek cały
Wreszcie spełni się twój sen radosny
Pełen słońca i oddechów wiosny
Sen
Gdzie powietrze niesie wiatr od gęstwin
Las
Sen gdzie są rzeki w których żyją kwiaty
Przyrzekam ci nadejdzie dzień
Sen spełni się
Już śpij
-
Wiesław Dymny - Konie Apokalipsy
Gdzie nikt nie chodzi,
gdzie nic się nie rodzi,
gdzie tylko białe jabłonie,
stoi przy drodze
na jednej nodze
browar, a w nim cztery konie.
Jeden koń czarny jest tak jak murzyn,
tak jak aksamit, jak góra duży.
Drugi koń biały jest tak jak mleko,
jak śnieg - ten koń biega tak lekko!
A trzeci koń - to koń ze stali,
chrapy chrapliwe, oko się pali.
A czwarty koń - to koń czerwony.
A wszystkie spętane są,
i powiązane są,
i skrępowane są,
i warkoczyki mają te cztery ogony.
Gdy mnie kto goni
i pyta o konie,
co stoją w starym browarze,
mówię, że nie wiem,
zresztą się dowiem,
może się jeszcze okaże...
Że jeden koń czarny jest tak jak murzyn,
tak jak aksamit, jak góra duży.
Drugi koń biały jest tak jak mleko,
jak śnieg - ten koń biega tak lekko!
A trzeci koń - to koń ze stali,
chrapy chrapliwe, oko się pali.
A czwarty koń - to koń czerwony.
A wszystkie spętane są,
i powiązane są,
i skrępowane są,
i warkoczyki mają te cztery ogony.
Pewnego razu,
może od gazu,
zatruły się wszystkie konie,
pijane piwem,
leżą nieżywe,
jak spadłe płatki jabłoni
I powstał strach
i wielki wstyd:
może te konie zabiłem ja, a może ty,
a może ta czarnowłosa,
co w uszach ma klipsy...
Bo konie te - to konie Jeźdźców Apokalipsy!
brzoza
-
WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
Głowa w piasku -Jan Brzechwa
Dla uniknięcia domowych
niesnasek
Struś schował głowę w piasek.
Tymczasem szła pani strusiowa.
- A któż to ukrywa tu się?
A któż to przede mną się chowa?
Poznaję pióra strusie,
A po piórach poznaję osobę.
I mówiąc to kolnęła strusia dziobem.
- Tuś, mój mężusiu, tuś!
Struś skoczył jak oparzony,
Bo to wcale nie był mąż tej żony,
Tylko zupełnie inny struś.
Strusiowa widząc nieporozumienie
Przepraszała strusia szalenie,
On zaś jęknął: - Rozumiem pomyłkę, rzecz prosta,
Ale com dostał, tom dostał.
No widzisz, kochany głuptasku,
Pomyśl, czy watro chować głowę w piasku?
-
WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
Osioł i róża
Przemówił osioł do róży:
Tak pani zapach mnie nuży,
A kolce, paniusiu złota,
To jest zwyczajna głupota.
I taka pani pąsowa,
Że boli po prostu głowa.
Niech pani weźmie pokrzywę:
Z niej są korzyści prawdziwe,
Bezwonna jest, no, a przy tym
Zjeść można ją z apetytem.
I każdy osioł to powie:
Pokrzywa taka - to zdrowie!
A na róża wyniośle
Odrzecze: Na szczęście, ośle,
Nie same osły na świecie.
E, głupstwa paniusia plecie,
Już znam się na tej piosence,
Toć nas jest na świecie więcej!
-
Czarne Anioły - Wiesław Dymny
Czarne anioły choć białoskrzydłe
A na ich twarzach miny obrzydłe
Na sinym niebie jak fajerwerki
Ale przeklęte raz i na wieki
To są anioły z mojej stodoły
Pouciekały przez dziury w dachu
Anioły śmierci z głowami węża
Latają w górze i czas tam mitrężą
Trzeba by wszystkie razem połapać
W pęczki powiązać wapnem ochlapać
I wsadzić do nieba czy trzeba nie trzeba czy trzeba nie trzeba
Moja stodoła jest cała drewniana
Na cztery strony jest pomyślana
Na czarno-biało jest malowana
A cała święcona i wykadzona
Tam produkuję te czarne anioły
Jeden we fraku a drugi goły
Trzeci ponury czwarty wesoły
Piąty jak trumna a szósty umarł
Przez sine niebo czarny ptak leci
Nie to nie ptak jest to anioł śmierci
Ma białe skrzydła z gęsiego pierza
A pysk ma taki jak pysk u zwierza
Siedem guzików ma u surduta
A dusza jego jadem zatruta
Rąk czternaścioro ma u tułowia
Na jednej głowie ma dwa wodogłowia
Ma uszu szesnaście ma czterdzieści nosów
A skrzydła jego potwornie łopocą potwornie łopocą
A skrzydła jego wielce szatańskie
Lecz choć on czarny toć anioł pański
brzoza
-
Femme fatale
muz. A. Chaczaturian, sł. J. Kofta, wyk. Michał Bajor
Kosztowałaś mnie, pani, słono
Straciłem apetyt i honor
Przychyl swoją bladą twarz
Pocałunku lodem sparz
Jestem rozdeptany płaz
A ty to dobrze wiesz
Że mnie ze wszystkim masz
Femme fatale
Ja oszal-
ałem wściekle
Jestem w piekle
Piekle twoich sennych póz
Twoich wrogich ust
Zniszczył mnie twój biust
Zniszczył mnie mój gust
Ty mnie wzgardą smagasz
A ja ciebie błagam
Zobacz mam na sobie frak
Chciałaś bym wyglądał tak
Czekam na twój jeden znak
A ciebie bawi to
Że mnie już trafia szlag
Femme fatale
Ja się spal-
iłem w sobie
Żużel człowiek
Człowiek, który ma już dość
Szarpie nim zazdrość
Gotów ogryźć kość
Gdy mu rzucisz coś
I jak wiotka szmata
Pan całego świata
Ciebie błaga o litość
Ty jesteś moim maleństwem
Ty jesteś moim szaleństwem
Ty jesteś moim przekleństwem
Ty - słyszysz, ty
Mam już frak
Mam już dwa
Mam już trzy
Słyszysz, ty
Ty - ja już dłużej nie mogę
Ty - ja się wlepię w podłogę
Ty - czemu jesteś mi wrogiem
Wiem, byłem zły
Byłem mdły
Były mgły
Nigdy więcej nie będę
Nachyl swoją bladą twarz
Pocałunku lodem sparz
Jestem podeptany płaz
A ty to dobrze wiesz
Że mnie ze wszystkim masz
Femme fatale
Ja oszal-
ałem wściekle
Jestem w piekle
Piekle twoich sennych póz
Twoich wrogich ust
Zniszczył mnie twój biust
Zniszczył mnie mój gust
Słyszysz, masz mnie kochać
Chociaż trochę
Ale zaraz już
-
Dajmy się zaskoczyć miłości.....Agnieszka Osiecka
Nie kupujmy
marzeń
jak mebli,
nie bądźmy
zanadto
przebiegli,
nie wstydźmy się własnej nagości,
tylko dajmy, dajmy, dajmy się zaskoczyć miłości.
Nie paktujmy
z panem Bogiem,
z panem diabłem,
nie mówmy,
że jest głupie,
to co nagłe,
zamknijmy stare życie
na klucz, na dwa,
wystarczy spuścić ze smyczy
to słowo "ja", "ja", "ja"...
Nie kupujmy
nieba
na kredyt,
nie planujmy
szczęścia
ni biedy,
nie grajmy w dwa życia jak w kości,
tylko dajmy, dajmy, dajmy się zaskoczyć miłości.
Niech przyjdzie
zbyt nagle
zdyszana,
niech nie da
dotrwać
do rana,
niech przyjdzie nie na czas,
nie w porę,
niech krzyknie: "Gore... gore, gore, gore..."
Zamknijmy stare życie
na klucz, na dwa, na trzy,
wystarczy spuścić ze smyczy
to słowo, jedno słowo: "my", "my", "my"...
Niech przyjdzie
znienacka
zdyszana,
niech nie da
doczekać
do rana,
niech przyjdzie
nie na czas,
nie w porę,
niech krzyknie:
"Gore, gore, gore, gore!..."
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Dnia 27 lutego 1822 roku urodził się poeta Teofil Lenartowicz (zm. 1893) poeta
Teofil Lenartowicz
"Zrozpaczona"
Chodzi dziewczę po ogródku
Wydeptaną drogą,
Lecz w ogródku pełno smutku,
Bo nie ma nikogo.
Bez turecki pachnie miło,
Słowik śpiewa w gaju,
Tylko krzyżyk nad mogiłą
Czerni się na skraju.
Czemu świecisz, słońce Boże,
Czemu pachniesz, krzaku,
Czemu śpiewasz piosnki hoże,
Uprzykrzony ptaku?
Spojrzę w jedną, w drugą stronę,
Serce się zaszlocha,
Grządki moje spustoszone,
A serce wciąż kocha.
Wczora tańczyć mi kazali,
A ja myślę sobie:
Ja tańcuję w pięknej sali,
A wietrzyk na grobie.
Do północy skoczne tany,
Skroń w różanym wianku,
Do północy gwar pijany,
A płacz do poranku.
Nauczała matka stara,
Że należy wierzyć,
Dobra wiara, słodka wiara,
Ale lepiej nie żyć.
Żal poniosę do mogiły,
Serca anioł strzeże,
Na cierpienie dość mam siły,
A w szczęście nie wierzę...
Opuszczone moje krosna
I życie się dłuży,
Nowe róże wzbudza wiosna,
Ja nie kończę róży...
Złote nici poplątane
W połowie roboty,
Gdzież słoneczko me wiośniane,
Gdzie mój promień złoty?
Próżno czeka smutna dusza
Na miłego przyjście,
Po drożynach wietrzyk wzrusza
Przeszłoroczne liście...
I u fali cichej rzeki
Jak pierwej nie spocznę...
Odpłynęły w świat daleki
Fale przeszłoroczne...
Z jego okna wiatr odmiata
Żałobną zasłonę...
Biedne serce wciąż kołata,
Co spojrzę w tę stronę...
"Inamorato"
Słońce tak pięknie świeciło światu,
Kiedy raz pierwszy ujrzałem Ninę;
Ja kocham Ninę, przepadam, zginę,
Kwiecie granatu.
Jak ona śpiewa, jak ona tańczy,
Kto kiedy widział taką dziewczynę!
Ja kocham Ninę, ja kocham Ninę,
Kwiat pomarańczy.
Szaleństwa mego nie widzę kresu,
Już za wariata po świecie słynę,
Już kocham Ninę, ja kocham Ninę,
Kwiat aloesu.
Rozum straciłem od tego czaru,
Ogniem się spalę, łzami rozpłynę,
Ja kocham Ninę, ja kocham Ninę,
Kwiat nenufaru.
Ojciec mi daje ogród i rolę,
Stryjo mi daje całą dziedzinę,
Ja Ninę wolę, ja Ninę wolę,
Ja wolę Ninę,
Ninę.
"Zostań, dziewczyno!"
W niedzielę z rana drobny deszcz pada, drobny deszcz pada,
Do swojej miłej miły powiada, miły powiada:
"Hej, ty dziewczyno! pójdziesz ty ze mną, pójdziesz ty ze mną?
Czy w dzionek biały, czy w nockę ciemną, czy w nockę ciemną,
Czy bitym traktem, czy dróżką boczną, czy dróżką boczną,
Gdy na mnie ludzie nastawać poczną, nastawać poczną?"
"Jakżeż ja pójdę z tobą we mroku, z tobą we mroku,
Jest tam głęboka woda w potoku, woda w potoku.
Uważaj, miły, na młodość moje, na młodość moje.
Że ja po nocy wody się boję, wody się boję.
Jakżeż ja pójdę w ten dzionek biały, w ten dzionek biały,
Żeby mnie dróżki pokazywały, pokazywały?
A jak na rżysku, to się zarzyna, to się zarzyna,
Cóż ja poradzę, jedna dziewczyna, jedna dziewczyna!"
"Oj pewno! pewno! masz ty swą wolę, masz ty swą wolę,
Po co zapraszać na tę niedolę, na tę niedolę,
Na te kołacze, co są kamienie, co są kamienie,
I na te miody, co są strumienie, co są strumienie.
Między drużynę, zieloną trzcinę, zieloną trzcinę,
I złote rybki, co na dnie płyną, co na dnie płyną;
Zostań, dziewczyno, zostań, dziewczyno, zostań, dziewczyno!"
-
ELITA FORUM (min. 1000)
Zbigniew Stefański
Zamazany cały świat
Zamazany cały świat
Niewyraźni ludzie w mroku
Półmrok gestu, półmrok snu
I Ty w sennym obłoku
Czekam świtu czekam dnia
wylękniony wdycham ciszę.
Szelest ćmy oddechu szept
niewyraźność nocy słyszę
Nieskończenie długi czas,
czas przestrzeni nieskończonych
rozgranicza, dzieli nas,
na prawdziwych i wyśnionych
Napotykam w koło mur
Bez wolności, bez przyczyny.
Chciałbym garść miłości dać
lecz przez mrok dotykam winy.
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
- BB Code jest aktywny(e)
- Emotikony są aktywny(e)
- [IMG] kod jest aktywny(e)
- [VIDEO] code is aktywny(e)
- HTML kod jest wyłączony
Zasady na forum