A czy wasze potomstwo gra w hokeja (na lodzie)? Pytam, bo moje tak (8 lat) i można by wymienić jakieś doświadczenia.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPotomstwo??
Ja gram
Od czasu do czasu.W Ketwicach robią sztuczne lodowisko co zimę na wolnym powietrzu (jakoś hala mi nie podchodzi).
Ok. 21.00 zbierają się chętni do gry.Większość nie ma odpowiedniego sprzętu,dlatego nie wolno podnosić krążka.
Urodziłem się obok lodowiska i od małego jeżdżę.Kawał życia,kawał historii.
O,dobry pomysł,może w niedzielę wybiorę się na łyżwy.
JEŚLI CHCESZ ABY BYŁO ZROBIONE DOBRZE,ZRÓB TO SAM.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPytałam o potomstwo bo ja co prawda jeżdżę na łyżwach, ale nie gram w hokeja. Chętnie bym spróbowała, ale wchodząc na lód z oldboyami mogłabym nie przeżyć. Mój dzieciak trenuje drugi rok, w tym roku jeździ już na turnieje. Strasznie fajna sprawa. Tyle, że, jak to w polskim sporcie bywa, brak kasy i sponsorów więc rodzice robią co mogą, żeby widzieć radość na małych buziach.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTrener nie wpuszcza na lód, jeśli dzieciak nie ma wszystkich ochraniaczy.
Poza tym urazowość hokeja to mit. Tak się wydaje widząc podczas meczy zawodników obijających się z hukiem o bandy czy zderzających się. Mówi się, że jest urazowy, ale mowa tu o sporcie uprawianym bez ochraniaczy (oby takich wariatów jak najmniej).
Urazowa jest jazda figurowa, do której nie używa się żadnych ochraniaczy i każdy trening kończy się siniakami - oby tylko.
Hokeista zapakowany w ochraniacze kończy trening bez jednego siniaka. W zasadzie każda część ciała jest zasłonięta (głowa, szyja, klata, plecy, ramiona, łokcie, brzuch, uda, pupa, piszczele, dłonie). Jedynym miejscem częściowo odsłoniętym jest łydka, ale w tej chwili nagolenie mają już takie fasony, że i łydka jest zasłonięta.
Gdy dzieciaki latem miały suche treningi to dopiero była urazowość. Grały w piłkę nożną, miały sztafety itp. Przyzwyczajone do tego, że to sport kontaktowy, ale bezpieczny, obijały się ramionami, przewracały się. Kończyło się to guzami, zdartymi kolanami i siniakami no i płaczem.
Nie potrafię powiedzieć czy I liga czy ekstraliga też kończy trening bez siniaka bo mój zawodnik ma 8 lat.
Ale trzeba przyznać, że jest to widowiskowy sport. Prędkość, akcja, trochę bójek
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych