znalazłam jeszcz elepszy sposób od ACE-ocet!!!!!! gdzies w tv mowili ze to najlepszy srodek-weszla mi plesn pod rama okienna i nawet po ace sie odradzała-po occie-nic!!!!!!
Dostępne w wersji mobilnej
witam,
mam zamiar założyć swój temat, ale na razie podepnę się pod już istniejący.
Mam pleśń w kuchni oraz przedpokoju. Nie będę wdawał się w szczegóły, ponieważ
na razie sprawa dotyczy odpowiedzi na pytanie:
w jaki sposób tymczasowo usunąć/zniszczyć pleść i jej zarodniki do czasu wiosennego/letniego remontu (oraz potrzebnych zmian).
Jak zrobić to w okresie zimy, przy braku możliwości wzmożonej wentylacji aby rozpylone na pleśń środki nie wpłynęły szkodliwie (jakby sam grzyb nie był szkodliwy![]()
) na domowników.
Proszę wziąć pod uwagę, że grzyb znajduje się w kuchni która jest dość często używana.
pozdrawiam,
Dostępne w wersji mobilnej
Przeczytałeś ten temat od początku, zastanowiłeś się, spróbowałeś wszelkich opisanych tu sposobów - i nie zadziałało!
TAK?
Szukasz takich sposobów, które tu nie zostały podane.
TAK?
No, to chyba masz problem. Wygląda na to, że będziesz musiał sam ten problem jakoś rozwiązać i może opiszesz nam jak Ci się udało...
No, bo jak ACE, Domestos, ocet, płomieniowanie, sole miedzi, szkło wodne, zbijanie tynku stosowane wraz z zintensyfikowaniem wentylacji nie pomogły - to ja nie wiem.
Adam M.
Dostępne w wersji mobilnej
Szanowny Adam_mk, przeczytałem kilka wątków dotyczących pleśni. Jednak nie wszystkie. Pamiętam również wiele Twoich wypowiedzi, które zanotowałem celem późniejszego wykorzystania.
Odpowiadając na Twoje pytanie nie podjąłem jeszcze żadnych działań w celu usunięcia pleśni z w.w. pomieszczeń.
Mam zamiar to zrobić w lecie w sposób bardziej kompleksowy, przede wszystkim wprowadzić wiele zmian o których czytałem na forum.
Obecnie jednak z wielu powodów muszę ograniczyć swoje działania do czegoś co pozwoli mi tymczasowo załatwić problem pleśni i wizji rozśiewanych zarodników.
Czytałem o różnych sposobach typu Ace, o środkach stosowanych na pleśń i chciałbym ich użyć. Pytanie tylko, czy mogę to zrobić w kuchni która nie zostanie zwolniona na dłużej niż 1 dzień w okresie zimy...Poza tym kuchnia nie jest wystarczająco wentylowana a w okresie zimy jeszcze trudniej o wentylację w przypadku pomalowania grzyba i odczekania aż ulotni się szkodliwy zapach.
Zatem zapytałem czy mogę podjąć w.w. działania nie narażając się na szkodliwe działania środków antygrzybicznych na domowników których nijak mogę wykurzyć z domu na dłużej.
Jaki środek użyć aby ograniczyć to jego szkodliwe działanie i tymczasowo załatwić grzyba - wyczekując na remont w okresie wiosenno - letnim?.
Mam nadzieję, że wyjaśniłem swoje stanowisko.
pozdrawiam,
Dostępne w wersji mobilnej
"....Poza tym kuchnia jest wystarczająco wentylowana..."
![]()
To skąd tam ten grzybek?
Albo panują tam dogodne dla niego warunki (co oznacza, że się mylisz), albo go tam nie ma a pozostały jedynie ślady po nim.
Jeżeli nikt z domowników ścian nie oblizuje, to w 1 dzień zedrzyj to, co widać i albo silnie zalkalizuj te powierzchnie (soda, żrąca, wapno, ACE i Domestosy) albo potraktuj solami miedzi. Siarczanem, na ten przykład.
Poleży sobie tam, gdzie nałożysz, do wiosny. Wykonaj tam tak niesprzyjające warunki, że nawet na mokrym nic nie będzie chciało sobie wzrastać.
A wiosną zrobisz remont i pomalujesz...
Pomyśl też o jakim ociepleniu, bo jakaś przyczyna tego nadmiernego ochładzania ściany aż do wykroplenia pary - jest!
Adam M.
Dostępne w wersji mobilnej
dzięki za odpowiedź, lecz mam jeszcze jedno pytanie...
Poprawiłem posta, oczywiście kuchnia jest niewystarczająco wentylowana. Sytuację pogarsza aneks łazienkowy znajdujący się przy kuchni.Napisał adam_mk
Wolałbym nie zdzierać. Zatem pozostaje opcja zalkalizowania, tylko nie bardzo rozumiem co konkretnie masz na myśli - czy oznacza to dokładne zmycie grzyba (w.w. środkami) z powierzchni czy pomalowanie go pędzlem (równiez w.w. środkami) ?... bo o obu opcjach (zmycie/pomalowanie) czytałem na forum.Napisał adam_mk
W tej kwestii zamierzam założyć osobny i dokładnie opisany temat bo sprawa wymaga szerszego opisu i analizy oraz Waszej porady.Napisał adam_mk
pozdrawiam,
Dostępne w wersji mobilnej
No, i już jest jaśniej!
Zrób dziurę na zewnątrz w najdogodniejszym miejscu. W niej zapiankuj kawałek rury, choćby takiej szarej "110".
W tę rurę wciśnij mały wentylator, których pełno po marketach.
Pozbędziesz się nadmiaru wilgoci, co w dużym stopniu pomoże opanować problem.
Jeżeli w zagrzybionych kątach nasączysz tynk środkiem, który uniemożliwia jego wzrost to do wiosny jakoś przetrzymasz.
Domestosy i ACE dość intensywnie i wcale nie koniecznie miło pachną.
Wapno czy sole miedzi - nie.
Z tym zdzieraniem - nie miałem na myśli zdzierania tynku (teraz) tylko zdarcie tej pleśni, co ze ściany sterczy. Odsłonienie tego tynku, żeby go móc nasączyć jakim specyfikiem.
Dróg jest kilka.
Podchloryny i trucie chlorem.
Utlenianie (spalanie) jakim perhydrolem (rozcieńczonym!).
Alkalizowanie, białkowanie tym wapnem czy nasączanie solami.
Wreszcie - zaklejenie . Szkło wodne i różne biteksy.
Wizyta w jakim ogrodniczym sklepie, zakup za jakie 5zł środka grzybobójczego (ten siarczan miedzi, bo z tego to robią), roztwór, pędzel i nasączyć.
Potem, żeby było ładnie to pobiałkować wapnem.
Uważaj na łapy przy tej robocie, bo środki te "lubiom se poźreć".
Do wiosny przeżyjesz a potem - to już bardziej kompleksowo.
Adam M.
Dostępne w wersji mobilnej
Adam M., dziękuję za wszelkie rady i wskazówki!. Na pewno je wykorzystam.
Mam tylko jedną wątpliwość, wiedziałem, że grzyb malowany był jakąś farbą antygrzybiczną.
Jednak, po rozmowie z Osobą która dotychczas tym się zajmowała, okazało się, że
przez okres kilku lat nie podejmowano żadnych działań poza kolejnymi warstwami farby, z tego co ustaliłem było tych warstw bardzo dużo.
Bez żadnego usuwania grzyba, nic tylko kolejnego warstwy farby.
Czy należy się tym przejmować?. Czy podjąć takie działania jak dotychczas ustaliliśmy i nie przejmować się tą farbą?
pozdrawiam,
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
"Pufas". Potem wywietrzyć, wysuszyć, znowu "pufas". Wywietrzyć, wysuszyć, do farby dodać "pufas", i pomalować. Potem zlikwidować mostek termiczny który na bank jest w tym miejscu, albo zapewnić prawidłową wymianę powietrza.
Jeszcze jedna uwaga, po użyciu tego środka grzyb znika dosłownie w oczach, ale miejsce trzeba nasączyć. I niestety trochę śmierdzi...
Dostępne w wersji mobilnej
ponieważ wypróbowałam niemal wszystkie sposoby opisane na tym forum, ale niewiele to dało.Znalazłam wreszcie znakomity sposób na grzyba jest to środek o nazwie
"zabójca pleśni" w sprayu.Wystarczy popsikać nim ściane i po 5 minutach nie ma na niej śladu grzyba pozotaje tylko ostry zapach wybielacza który trzeba wietrzyć nawet do 48 godzin.Można to stosować do ścian ,drewna,w łazience.Życzę powodzenia
Dostępne w wersji mobilnej
To ja sie podepne pod watek. wprawdzie moj problem dotyczy domu, a nie mieszkania, ale mysle, ze jeden grzyb
Mam okazje kupic dom w stanie powiedzmy, ze surowym - klasyczna kostka, wykonczony parter, na pietrze tylko okna powstawiane - zasadniczo brak dachu. I tu jest problem w domu jest pelno naciekow - na parterze na tynkach grzyby i plesnie maja raj.
Pytanie zasadnicze, czy da sie calkowicie wyplenic to pasqdztwo? Myslalem aby przede wszystkim skuc caly tynk (na szczescie tylko na 1 kondygnacji), ale co potem? jaka bylaby najbardziej skuteczna metoda. Zalezy mi na tym aby pozbyc sie tego na zawsze. No i pytanie - najpierw walczyc z grzybem, czy najpierw zrobic dach?
Dostępne w wersji mobilnej
Należy się zastanowić nad przyczyną powstawania grzyba i wilgoci i ją zlikwidować. Walka bezpośrednio z grzybem np chemią nie przyniesie sukcesu.
Skraplanie się wody na oknach lub ścianach (powstawanie grzyba) jest spowodowane wysokim poziomem wilgoci w pomieszczeniu, ta natomiast jest spowodowana niewłaściwą wentylacją.
Mieszkańcy wytwarzają parę wodną zarówno poprzez pocenie się, oddychanie jak i poprzez prace domowe takie jak gotowanie, suszenie prania, kąpiel a nawet podlewanie kwiatów.
Jedynym sposobem usunięcia nadmiaru wilgoci z pomieszczenia jest wentylacja. Podnoszenie temperatury, przecieranie parujących szyb lub okresowe wietrzenie jest niewystarczające.
Wentylacja powinna działać w sposób ciągły 24h/dobę ponieważ jej zadaniem jest bardzo powolne wymienianie powietrza w całym mieszkaniu.
Bardzo częstą przyczyną niedziałającej wentylacji jest brak dopływu świeżego powietrza. Wentylacja nie jest w stanie usuwać zanieczyszczonego powietrza bez wprowadzania na jego miejsce świeżego suchego powietrza.
Najczęstszą przyczyną takiej sytuacji są szczelne okna i drzwi. Uszczelniają one tak mieszkanie, że wentylacja po pewnym czasie się zatrzymuje lub zaczyna cofać nawiewając zimne powietrze przez kratkę
Wraz z powstaniem tych problemów w czasie gdy ludzie zaczęli montować szczelne okna pojawiło się rozwiązanie techniczne niwelujące problem wilgoci a jednocześnie oszczędzające energię grzewczą.
Jest to system higrosterowany. System składa się z 2 elementów nawiewników montowanych w oknach (dopuszczają świeże powietrze) i specjalnych kratek wyciągowych.
Zaletą tego rozwiązania jest praca automatyczna nie wymagająca prądu elektrycznego. Nawiewniki i kratki posiadają czujnik wilgoci -taśmę, która zwiększa wentylację poprzez otwarcie nawiewników i kratek gdy jest wilgotno i przymyka przepływy gdy jest sucho.
System jest oszczędny bo działa najskuteczniej w miejscu gdzie jest wilgotno (tam gdzie przebywają domownicy) - w ciągu dnia wentyluje salon wieczorem łazienkę a w nocy sypialnię. Polecam: alfredmoll.pl
Dostępne w wersji mobilnej
Oczywiście największym problemem jest niedogrzewanie pomieszczeń i brak odpowiedniej wentylacji .W czasach przed pomiarkami i sprawnymi zaworami na kaloryferach takie rzeczy się nie zdarzały.Natomiast najlepszym znanym mi półśrodkiem do niszczenia pleśni jest savo dostępne w niektórych sklepach budowlanych .Usuwa pleśń nie pozostwiając większych zmian na farbie.
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
[quote="popak20"]Witam
ja też miałem grzyba i go się pozbyłem takim sposobem.
Zdrapałem farbę do gołej ściany osuszyłem porządnie zagruntowałem trzema warstwami i pomalowałem cała ścianę farbą olejnąa na koniec pomalowałem farba emulsyjną. Od tamtej pory koniec z grzybem
![]()
Tak jest to grzyb.Napisał abco
Choleraa jak go usunąć? Wyskrobać całą fugę? no bo przecież on w tej fudze siedzi...
Dostępne w wersji mobilnej
[quote="abco"]Takiego grzyba z fugi usuniesz czystym chlorem. Smierdzi jak cholera, ale dziala, tylko trzeba co jakis czas powtarzac.Napisał popak20
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej