hmm moje doświadczenia: 20cia kilka wiosen w domu z grzejnikami, 7 latek we własnym domu z podłogówką na parterze i grzejnikami na poddaszu (kocioł olejowy, więc "klasyka" CO), 1,5 roku mieszkanie z grzejnikami i obecnie jedyny słuszny wybór podłogówka wszędzie (PC i CO niskotemperaturowe)Napisał RadziejS
1) owszem, a dla dobrze zrobionej wystarczy około 35C na zasilaniu by to osiągnąć - co przekłada się na jakieś 24-25C temperatury powierzchni podłogi (daleko do wrażenia ciepłej podłogi, a tym bardziej do odczucia problemów krążeniowych, coś wiem bo mam takich domowników)
2) to chyba jedyna i główna wada, znając ją z doświadczenia wachaliśmy się kilka miesięcy, czy pójść 100% w nowym domu w podłogówkę - i uwaga największym problemem wcale nie jest długi czas nagrzewania (bo to w zasadzie zaskakuje tylko w pierwszym sezonie, jak się ma pogodówkę, to dalej już dom "sam" zaczyna reagować odpowiednio wcześniej - największy problem to gwałtowne zmiany temperatury jesienią/wiosną i skoki jej wewnątrz w górę przy byle silniejszym słoneczku - ale to akurat można rozwiązać odpowiednią wentylacją mechaniczną/czy zwykłym wietrzeniem, więc da się przyzwyczaić
3) mit
4) hmm kurzy to się jak się nie sprząta 2tyg. bez odkurzacza nie stanowią nas jakiegoś problemu z jednym ale - mieszkając z potwornym ukochanym kudłaczem, nie zauważyliśmy żadnej różnicy w ilości "kotów" na podłodze czy to przy grzejnikach, czy przy podłogówce, sam jestem alergikiem i też jakoś nie zauważyłem pogorszenia samopoczucia przez te kilka lat
5) chyba największą dla kobiety - niczym nieograniczona aranżacja wnętrza - przykład: przy naszym obecnym salonie, nie wobrażam sobie w ogóle ogrzania go jakimkolwiek grzejnikiem, po prostu brak kawałka miejsca na ścianie na jego powieszenie, a kanałowe grzejniki przy dwóch narożnych witrynach po 3m. szerokich i wysokości pomieszczenie 3-5,6m niewiele by tu pomogły
6) hmm, tam gdzie były grzejniki i dobra wentylacja, ciepło było mi tylko w ciepłych kapciach i blisko grzejników, temp w pomieszczeniu 22-23C, po nocy budziłem się notorycznie zmarźnięty z zawianym uchem (śpię na boku i jeden zawsze odkrywam), cóż przy grzejnikach zawsze przy podłodze "ciągnie" chłodne powietrze, miałem tego serdecznie dość po drugiej zimie (w poprzednim domu sypialnię mieliśmy z podłogówką na dole, w mieszkaniu nie było wyboru , do znajomych/rodziny z tradycyjnymi grzejnikami, odruchowo w zimie się wybierając wkładamy cieplejsze skarpety (takie narciarskie ), po prostu jesteśmy zmarźlaki, i żeby było zabawniej obecnie mamy u siebie temp. 20-21C i jest na akurat cieplutko, czego nie możemy powiedzieć w pomieszczeniach z grzejnikami przy 23C