Witam
Dzisiaj odkryłem dziwne zjawisko w wykańczanym domu. Ale po kolei:
Dom jest nowy (w zeszłym roku zakończony stan surowy zamknięty)
Obecnie jest wykańczany. 11 lub 12 lutego były robione wylewki z miksokreta.
Na dole 10cm styropianu i prawie wszędzie podłogówka. Na górze 3 cm styropianu i podłogówka tylko w łazience. Dzień przed wylewkami zostało odpalone ogrzewanie (tylko kaloryfery bez podłogówki) i jest grzane non stop aby tynki i wylewki schły. Ekipa w czwartek skończyła szlifować gładź. Pojechałem dzisiaj pooglądać na spokojnie w ciszy (bo akurat jest mała przerwa w robocie).
Wszedłem na piętro (poddasze użytkowe ze skosami) i słyszę jakieś trzaski.
Po chwili doszedłem że to trzeszczy wylewka. Wylewkę mam pociętą w progach drzwi (aby nie pękała) gdy przechodzę nad przecięciem (np z korytarza do pokoju) to słyszę trzaski. Na mój gust wygląda to tak jak by styropian trzeszczał pod ciężarem wylewki i moim (ważę około 90kg).
Czy dobrze mi się zdaje że to styropian ? Czy coś innego ? Czy to takie chwilowe do puki się wszystko nie "ułoży" ?
Jeśli to ma znaczenie to w domu jest ciepło. Okna się nie pocą. Solidnie jest grzane i na początku po tynkach i wylewkach było wietrzone i grzane. Wydaje mi się że nie ma dużej wilgotności.
Aha na dole nie ma tego efektu trzeszczenia.