Medyku! Wprost przeciwnie z tą dyrektorską chorobą. Poprzednim razem jak rzuciłem palenie tzn 14 lat temu, nie paliłem 6 lat. W tym czasie chodziłem regularnie 4 razy w tygodniu na siłownię ,bieganie,sauna,basen,wędkowanie z łodzi,a więc i wiosłowanie.Oprócz tego budowa firmy i to nie tylko wskazujacym palcem. Wtedy właśnie zacząłem mieć kłopoty ze stawami. Zwracałem uwagę lekarzom,że może to w związku z abstynecją nikotynową. Uśmiechali sie tylko dziwnie Doszło do tego, że miałem juz mieć operowany łokieć. Robiłem nawet badania przedoperacyjne. Pewien przypadek sprawił, że zacząłem znowu palić. I o dziwo dolegliwości wszystkie ustąpiły.Łokieć sam się wyleczył. Kilka blokad nie pomogło, a papieroski dokonały cudu. Ale ostatnio już taki byłem otumaniony tymi papierochami, że postanowiłem znowu je rzucić. I zaczynam znowu czuć stawy.Boje się, że z kazdym dniem bedzie gorzej i mój trud pójdzie na marne.Dlatego załozyłem ten wątek. I jeszcze jedno.Nie nabawiłem się kontuzji uprawiając sport.