Mam spalinową Husqwarnę- sprawuję się bez zarzutu już czwarty rok. Polecam
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dzięki Ziaba za protekcję i wpisCiekawi mnie konstrukcja Twoich szelek - możesz podesłać jakiś schemat i opis konstrukcji? A nazwa FanClubu sugeruje używanie żyłki - ja wolę metalowe ostrza, wtedy rozbryzgiwanie zielonych resztek jest minimalne, buty i spodnie dużo czystsze, a na twarz to już wogóle ani kropelka soku nie pryśnie
I jeszcze a propos hałasu i nauszników - czy są takie z wbudowanym radiem albo odtwarzaczem mp3?
![]()
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Kupiłem właśnie urządzenie j.w. , w OBI.
Ma moc 1000W, i kosi się tym dość skutecznie.
Niepokoi mnie tylko to że żyłka nie chce się wysuwać automatycznie, choć miała (tak mnie zapewniano przy zakupie).
Głowice tnące w tego typu urzadzeniach są chyba podobne, może ktoś oświeci mnie, jakie są rodzaje.
W tej chwili wydaje mi się że są ręczne (co jakiś czas trzeba wysunąć żyłkę), takie które theba stukąć o podłoże i wysuwają żyłkę, oraz automatyczne, które same wysuwają żyłkę (w cudowny sposób).
Temat jest może głupi, ale konieczność wysuwania żyłki co chwilę utrudnia mi koszenie.
Dostępne w wersji mobilnej
Ziaba: rzeczywiście mam firmowe szelki (z pomarańczowym trójkątem na plecach), myślałem, że masz jakiś ekstra patent... A "brzytwy" nie ma się co bać, moja kosa wygląda solidnie i raczej (puk puk!) nic nie pęknie. A w razie czego i tak jest przecież osłonka. A co najciekawsze, ostrze wcale nie jest ostre - jest po prostu koszmarnie tępe
Widocznie przy 9000 obrotów na minutę nie musi
A moja głowica żyłkowa też nie ma automatycznego wyciągania żyłki - trzeba ją ręcznie wyciągać. Znaczy się nie ciągnąć za żyłkę, tylko przekręcić głowicę i żyłka wyciągnie się sama... Ale wychodzi na jedno - przecież w trakcie pracy nikt nie będzie majstrował przy głowicy! A też miało być automagicznieKoniec końców 90% koszenia robię - jak to ładnie określiła Ziabka - brzytwą
Prawie jak Bartosz Głowacki
Ech, muszę kiedyś przywieźć od dziadka prawdziwą kosę... Ciężkie czasy nadchodzą
![]()
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Raczej polecałbym tradycyjną ręczną kosę, wyklepaną i naostrzonę.Napisał katja
![]()
Skuteczna zwłaszcza jesli są zdrewniałe części roślin...
Mozna tez zatrudnić kogoś kto wie jak się nia macha, i ma motywację (finansową).
Kosiarka żyłkowa jest dobra do suchej trawy, bo zwykła kosa jej "nie bierze".
Zbyt długa trawa wkręca sie w kosiarke żyłkową.
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Agnes poczekaj trochę. Po sezonie będą tańsze, bo w promocji.![]()
Ja mam elektryka i to z wąskim nożem na 700 metrów.
Pierwsze cięcie w roku to makabreska jak prześpię termin, ale później to dwa popołudnia.
Mam taką tanią, że jej naprawiał nie będę. Mam ją już 4 lata. Jedno co ma dobre to kosz.
Nigdy nie była konserwowana, nie licząc corocznego mycia komory na koniec sezonu i 3 krotnego ostrzenia noży.
Wszystko zależy jaki efekt chce się uzyskać.
Podziw gosci i rodziny co do kosiarki, czy kilka/kilkanaście dodatkowych skrzynek piwa.
![]()
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Ciekawe kiedy wymyślą taką kosiarkę jak odkurzacz elektroluksa.
Czujniki zbliżeniowe, znaczy "odbija się" od przeszkody.
Agnes wtedy to kupujesz takiego, bierzesz sobie skrzyneczkę piwa i kosisz ogródek, znazy patrzysz jak się kosi.![]()
![]()
![]()
![]()
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Hmmm, 10 kPLN, a ile to bedzie skrzynek piwa?
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej