No tak z 5-6 tygodni musisz poczekac, az sie nauczy latac...
No tak z 5-6 tygodni musisz poczekac, az sie nauczy latac...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziekuje Ci bardzo.
Pisklakow wychowalam chyba z 10, zanim zalozylam siatke na balkonie... Jesli nie jest juz taki maly to pewnie niebawem zacznie fruwac. Tylko pilnuj, zeby Ci nastepne nie zalozyly gniazda. Golebiom wytarcza 2 galazki, zeby zlozyc jaja...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychu mnie na balkonie wychowały się chyba 3 pokolenia tych obsrańców a najweselej miałem z najmłodszym ich świeżo wylęgłym przedstawicielem, kiedy to z balkonu wszedł do pokoju, wlazł za meble i bał się zza nich wyjść. Jak wróciłem do domu to się zdziwiłem, co piszczy zza szafy.
Musiałem odstawiać meble, żeby ptica nie zdechła, ale i tak ślady kilkugodzinnej bytności w mieszkaniu dały się we znaki....
IMHO Zniechęcenie gołębi do konkretnego balkonu wymaga dużego samozaparcia. Rozwieszenie siatki jest skuteczne. Podobnie jak zaopatrzenie się w kota. Podobno pomagają też wiatraczki odpustowe. Do czasu aż gołąbki się nie przyzwyczają.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWiatraczki nie dzialaja zbyt dlugo, a kot... mozna sie w ten sposob pozbyc kota, chyba, ze sie mieszka na parterze... U mnie siatka na golebie wlasnie ze wzgledu na kota zostanie.
Tez mialam hardcore z golebiami w innym mieszkaniu - wleciala sobie golebica przez otwarty lufcik i zrobila gniazdo na kratce kanalizacyjnej pod wanna. Nie musze chyba mowic, jak wygladal lokal po moim powrocie kilka miesiecy pozniej.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMnie się chyba w miarę udało. Nad barierką, na wys. około 8-10cm rozciągnąłem żyłkę, która nie razi wizualnie, a uniemożliwia ptaszyskom siadanie (w dupkę ich uwiera, więc okrakiem nie mogą, a nie utrzymają się na niej bezpośrednio, bo się ugina i jest za cienka). Trzeba ją podeprzeć co ok. 60cm, żeby się nie uginała za bardzo. Wcześniej zaobserwowałem, że zawsze najpierw siadają na barierce, a potem przesiadają się na parapet lub podłogę balkonu. Po instalacji żyłki problem znacznie się zmniejszył.
Mimo tego nadal są uprzejme składać jaja u mnie na balkonie, ale tutaj stosuję bezwzględną aborcję i zrzucam im te jaja. Myślę, że w przyszłym sezonie już nie będę miał z nimi problemu.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA widzieliście to? http://birdsystem.pl/birdsystem-game/
Fajna gierka, a sensowne rady nt. odstraszania gołębi można znaleźć na fan pejdżu www.facebook.com/BirdSystem.
Warto zajrzeć.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa borykałam się z tymi ptaszyskami 5 długich lat. Zauważyłam, że to są zawsze te same ptaki, a pózniej ich dzieci, więc nawet jeśli to niehumanitarne trzeba gniazda się pozbyć!! Ptaka który wychował się na naszym balkonie raczej ciężko wytępic na balkon sąsiada XD. Mieszkam na ostatnim piętrze i te cholery siadały na gzymsie powyzej, wystawiały d...y i sr...ły .... Na gzymsie zainstalowalam więc kolce (żeby je zainstalować trzeba było wejsć na dach, a to zabronione podobno, można więc wynająć specjalną firmę czy coś) Musimy pamiętać, że kolce generalnie są niedozwolone i np. wspólnota może kazać nam je zdjąć. nie jestem jednak pewna tego.
zainstalowałam też siatkę i żyłki, mimo to i tak znalazły kawałek miejsca gdzie sr..ały. Zakupilam więc w internecie (w sklepach gospodarstwa domowego też są) preparat odstraszający gołębie i o dziwo DZIAŁA!!!!! Pryska się tym balkony i parapety i życie staję się cudowne bez odchodów i porannego gruchania
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZ własnego doświadczenia wiem, że jak raz jakiś gołąb uwije sobie sobie gniazdo na tarasie, to "po ptakach" "Moich gołębi nie odstraszało nic, żadne preparaty, ani nawet kolce. Miałem też gniazdo, ale jakoś nie miałem serca, żeby je wyrzucić. No i potem były konsekwencje... Teraz skutkuje tylko siatka, ale teraz zastanawiam się czy w cholerę jej nie zdjąć, bo nie ukrywajmy - jest dosyć uciążliwa. Ale pewnie jak ją zdejmę, gołębie się ucieszą... I co tu robić?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPosiadam w mieszkaniu dwa balkony, czyli dwa problemy Nie wiem czy istnieje jakikolwiek skuteczny sposób na gołębie. Siatka mi się nie podoba, bo nie chcę mieszkać za "kratami" oczek siatki. Początkowo przez 2 lata prowadziłem walkę na mniejszym z nich. Zacząłem od montażu kolców na poręczy ponad murkiem balustrady - zaczęły siadać na murku. Przeciągnąłem więc 5-6 żyłek i drut - zacząły lądować na rancie murka, następnie - krok nad pierwszą żyłą, schylić się pod drugą żyłką... Gołąbie zaczęły lotem koszącym omijać balustradę i siadać bezpośrednio na podłodze balkonu (i oczywiście tamże srać). W desperacji na bocznych ścianach balkonu (logia) zamontowałem haczyki i co 20 cm rozciągnąłem żyłki przegradzając horyzontalnie całą powierzchnię balkonu. W efekcie odciąłem sobie dostęp na balkon, ale nie gołębiom, które lądując bezpośrednio na podłodze nie przejmowały się zupełnie stratą paru piórek na żyłkach. Jednego roku nie udało mi się upilnować w czasie urlopu założenia gniazda - nie muszę chyba opisywać jak wyglądał balkon, w kolejnym wywaliłem jajecznicę, poddałem się i założyłem siatkę. Nie wspomniałem jeszcze o tym, że przez cały czas nad bezpieczeństwem moich balkonów czuwał kot, z którego pomiałkiwań i stukania łapą w szybę gołębie sobie nic nie robiły. Jest siatka, gołębie nie mają wstępu, cieszy się kot, który teraz może wychodzić na ten balkon. Oczywiście rozważałem wiatrówki, ASG, ale nie chcę fizycznie unicestwiać ptaków, poza tym są okna w sąsiedztwie, a ludzie źle reagują (i słusznie) na widok broni, choćby na plastikowe kulki.
Drugi balkon jest znacznie dłuższy, założenie siatki nie wchodzi w grę, o skuteczności kolców już pisałem - natomiast nie pisałem o braku skuteczności jakichkolwiek wiatraczków, których kilka testowałem - siadają obok i s...ją, jak i również sylwetek ptaków drapieżnych. Ostatnio zakupiłem i posadziłem na balustradzie plastikowego kruka naturalnych (widziałem jak gołębie pryskają z okolicznych balkonów, gdy pojawiły się 2 wrony szare) - już pierwszego dnia gołębie siedziały o metr od kruka. Ostatnią nadzieją pozostaje zakup preparatu odstraszającego (znalazłem Agrecol albo AVE stop - czy coś podobnego) Nie wiem jak ze skutecznością. Właśnie przegoniłem parkę - gołębica między klamotami na podłodze, gołąb na balustradzie - odfrunęły 2 piętra wyżej na dach i bezczelnie patrzą kiedy będą mogły wrócić. Jadę do sklepu po preparat...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych