Nie wiem czy dam radę pomóc wszystkim chętnym, ale postaram się tu zaglądać przynajmniej w weekendy.
A co mnie skłoniło? Niby nic wielkiego. Po prostu szlag mnie trafił jak widziałem naciąganie klienta na droższy kredyt i przekonywanie go, że to najlepsze dla niego rozwiązanie.
Od dłuższego czasu poruszam się w kredytach i widzę w jaki prosty sposób wykorzystywane są trudne sytuacje w których ktoś musi szybciej wziąć kredyt mieszkaniowy, bo w ostatniej chwili znalazł mieszkanie u dewelopera, albo brakuje trochę kasy na wykończenie domu, lub znalazł mieszkanie i czuje że to właśnie to na które polował.
Jeśli trafimy do pośrednika to mamy szansę na szerszy przegląd kredytowy - pod warunkiem trafienia do takiego , który nie jest powiązany kapitałowo i udziela kredytu tylko w 3-4 wskazanych przez właścicieli bankach. I to niekoniecznie tych najtańszych...