Zazdroszczę.
Ok, będziemy brali dwie piłeczkę jak będziemy ćwiczyć.
Dzisiaj coś nie wytrzymywał zbyt długiego warowania, ale robiliśmy do bólu i pod koniec było naprawdę dobrze.
Mogłem nawet rękami mocno machać a i tak czekał na komendę słowną
Następnym razem pewnie znowu coś będzie nie tak,ale nic to, przetrwamy
Podpytaj ich jeszcze jak mam korygować Parysa gdy po komendzie równaj obiega mnie i siada.
Wtedy stara się patrzeć na piłeczkę którą mam pod brodą i tyłek mocno mu odstaje w bok.
chyba nadszedł czas żeby już zacząć to korygować.
To Ci się jutro chłopcy wybiegają w końcu.
Pozdrów od Nas mocno dziadków.
P.s. Mam już ten dziennik budowy i za tydzień w poniedziałek ruszam z tym wjazdem