ja mam podobny problem, z tym ze mam juz zalozona wiezbe, dachowki nie zakladam w tym roku poniewaz przyjechala wadliwa i ja reklamuje
my bedziemy przykrywac plandeka, kupilam dwie na allegro, jedna 15x16m, druga 8x12
boje sie najbardziej o strop
Dostępne w wersji mobilnej
U nas dom stał w taki sposób i b.dobrze przetrwał zimę. Koniecznie trzeba zabezpieczyć schody, żeby z góry nie lała się woda i śnieg. My naciągnęliśmy plandekę na szkielet z desek, żeby pod ciężarem śniegu nie zapadło się do środka - sprawdziło się![]()
Jeśli masz maty słomiane, to dobrze ponoć położyć na stropie, ale nie próbowaliśmy, bo nie mieliśmy.
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Witam serdecznie
Sprawa wygląda nastepująco. Buduje dom parterowy z nieużytkowym poddaszem. Dom ma wymurowane ściany parteru , wieniec i belki stropowe. Z róznych powodów ( miedzy innymi finansowych) nie bede mógł w tym roku dalej pociągnąć budowy.
Jak zabezpieczyc odkryty parter przed zimą ? Myślałem zeby przybić OSB 3 na okres zimy i pozniej je zdemontowac ( i tak na końcu wróci tam spowrotem )
Macie jakieś pomysły ?
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
to cóż tu wymyśleć???
trzeba skończyć dach, a jak nie ma kasy to nie
bo przecież nie ma sensu chyba robić "dachu tymczasowego"
najlepiej to te belki byłoby zdjąć, ułożyć gdzieś z przekładkami, przykryć /daszek/
a ściany przykryć folią, czymś docisnąć/
ale i bez zdejmowania jak belki sobie powiszą w powietrzu to nic im się przez 1 zimę nie stanie chyba /no mogą się trochę pokręcić/
chyba że je ktoś ukradnie
Ostatnio edytowane przez beton44 ; 02-07-2010 o 19:51
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Fotek niestetz nie posiadam. Belki sa drewniane. Ich demontaz i cieple zadaszone legowisko na zime to nie problem. Boje sie bo poprostu nie widzialem jeszcze domu pozostawionego w takim stanie i tak naprawde nie wiem jakie konsekwencje moga wznikac z przerwania budowy na tym etapie. Wilgoci sie nie boje , budujemy bez kredytu wiec do samych tynkow jeszcze ze 2 wiosny , nie wspominajac o przeprowadzce.
Dom na plycie fundamentowej sciany porotherm 25
Ostatnio edytowane przez aDw ; 06-07-2010 o 13:02
Dostępne w wersji mobilnej
To ja takich belek bym na tak długo na zimę absolutnie nie zostawiał. Ja bym na twoim miejscu ich wogóle jeszcze nie kupował. Drewno mocno "pracuje" i w czasie powtarzalnego procesu schnięcia/namakania może ci się w cholerę powyginać i/lub poskręcać. Tak mocno, że może nawet będziesz musiał je wywalić i kupić nowe (częściowo). Co innego gdy zostawia się na dachu na zimę więźbę, która jest poskręcana, pozbijana i połączona łącznikami. Wtedy te wszystkie łączenia nie dają drewnu tak pracować...
A co nie napiszesz z czego masz ściany, to nie napiszesz...
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Ja o porotherm bym się nie bał. Sam zostawiłem mój SSO bez dachu na zimę i nic się ze ścianami nie stało. Tylko jak by co,u mnie ściany od góry były pozamykane wieńcem z B20, więc woda opadowa czy roztopowa nie lała się do środka i zimą nie zamarzała.
Generalnie jednak jak ktoś ci już napisał przez 1 zimę nic ci się złego ze ścianami nie stanie, gorzej to drewno...
Dostępne w wersji mobilnej
Hej,
Chciałbym całkowicie "wyłączyć" na zimę. Dom ma około 15 lat, na ogrzewanie potrzebuje gdzieś 3-4k zł na sezon co zupełnie się nie kalkuluje biorąc pod uwagę fakt że nikt tam nie mieszka.
Czy ktoś z Was robił już coś podobnego? Jak dom wyglądał po zimie?
Czy jest to bezpieczne ? Dom jest ogrzewany piecem węglowym, w domu jest oczywiście instalacja CO, na podłogach parkiety, na ścianach boazeria. Jak to wszystko zabezpieczyć ? Wystarczy spuścić wodę z CO, instalacji wodnej, czy nic się z tym nie stanie ?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Dostępne w wersji mobilnej
spuścić wodę z centralnego /instalacja, kocioł, otwierasz gdzieś w najniższym miejscu, jak są spadki samo spłynie, jak jakieś wygibas
przedmuchać
wodociąg - zakręcić wodę /sprawdzić czy zawór trzyma - najlepiej rozkręcić gdzieś niedaleko instalację,
przez to miejsce spłynie też woda z instalacji/
/, gdzie jest zawór - studzienka to się nic nie stanie ew. przykryć czymś właz, gdy w piwicy czymś opatulić mocno
, ew. gdzieś na parterze to gorzej może zamarznąć i pęknąć zawór pomimo "opatulenia
bojler elektryczny - z niego woda się nie wyleje sama, trzeba rozkręcić tzw "śrubunki"
pod nim...
i - czekać wiosny, jeżeli woda nie wylewa się sama okienkami piwnic, drzwiami /pęknięty zawór to już dobrze,
puścić wodę, napełnić instalację co
i obserwować ścianyczy się gdzieś nie leje....
kanalizacja wyciągnąć wodę z syfonów, zatkać gazetami
Ostatnio edytowane przez beton44 ; 02-08-2010 o 20:01
Dostępne w wersji mobilnej