Były takie piece ceramiczne opalane gazem,gdzie spaliny z gazu opadały na dół przez warstwę szamotowych pierścieni Raschiga.Czyli tak samo, tylko zamiast kul pierścienie.Nie było jednak pyłu i sadzy ze spalaniagazu, a na skropliny był na dole odstoinik.Pierścienie dobrze odbierały ciepło, ponieważ były nagrzewane od środka i z zewnątrz.
Na urlop nie wyjeżdżam.Dom jest 50 m od rzeki(nie wylewa) i 200 m od jeziora.Zamieszkałem kiedyś w tym miejscu, by co roku zaoszczędzić na biletach.Hłe hłe
Pozdrawiam.