Maxtorko dziękuję za dobre, pomocne mi słowa;
thalex
Dostępne w wersji mobilnej
Dzięki thalexNapisał thalex
![]()
![]()
![]()
Uwielbiam róże .
Mam nadzieję , że choć troszeczkę przyczynię się do podjęcia przez Ciebie
tej trudnej decyzji rozstania z papierochami . Kilka postów wstecz asaj szukała kogoś do pary( chodziło o wspólne rzucenie ) , może spróbujecie w duecie ?
![]()
Będę Wam kibicować i wspierać dobrym słowem .
Wierzę , że Wam się uda![]()
Pozdrawiam - Maxtorka![]()
Dostępne w wersji mobilnej
ja palilem 13 lat ... kilka razy probowalem przestac ale sie nie udawalo ( max 3 m-ce). Pewnego razu 4 lata temu wyszedlem jak co dzien z pieskiem na fajeczke ( tzn ja na fajeczke a piesek ...
![]()
) i dopadl mnie poranny kaszelek .... wtedy stwierdzilem "po co ja to pale" i od tego czasu nie pale ... co wiecej nigdy mnie do tego nie ciagnelo ... nawet przy piwku ...
Plusy : mialem takie momenty w ostatnim czasie jak palilem ze musialem nabrac glebiej powietrza ... to ustalo ... ale dopiero po 3 latach. a ja juz myslalem ze nic to rzucanie nie dalo. Generalnie lepiej sie czuje. Nie przytylem bo sie pilnowalem od razu ... tzn. mialem taka diete uprzedzajaca skutki
![]()
Minusy : czasami jednak fajnie jest sobie zapalic ... atmosfere taka zrobic w pubie na meczu przy pifku hehehehe ... od 1 roku wtedy czasami siegam po male cygarko ( tak raz na 2 tyg ) ... nie zaciagam sie tym bo by mi chyba oczy z orbit wyszly - o tak
mysle ze rzucenie palenia musi wynikac z wlasnych checi bo inaczej to tylko wymowka ... "przeciez probowalem ale mi nie wyszlo". Mam kolego ktory probowal juz chyba wszystkiego ... jakies znachorki, przypalania, plastry, hipnoza ... hehehehe - nadal pali ...
/Roland
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
asaj niech mi będzie wolno zaprosić Panią do wspólnego rzucenia palenia?
nie mamy już wyjścia nic nam nie pozostało jak na oczach wszystkich pozbyć się śmierdzącego nałogu.
(ale z takim kibicem to sukces murowany)
zaraz będę przechodził koło stacji benzynowej i kupię papierosy ale inne niż zwykle, bo zauważyłem, że zmieniając co kilka dni papierosy mniej spalam.
Z dnia na dzień byłoby trudno.
asaj napisz w jakich sytuacjach mniej palisz?
Słuchaj wszystkich ale swojego rozumu się trzymaj! ---- Pozdrawiam.
Dostępne w wersji mobilnej
Thalex to jesteśmy w parze. Jak pisałam wcześniej bardzo chcę rzucić te śmierdziuchy. W pierwszym dniu postanowienia starałam się ograniczyć ( z dnia na dzień to chyba nie dałabym rady jak to opisuą inni ).Paliłam dziennie około 12 papierosów Pierwszego dnia wypaliłam ich 5, ale cholernie mnie ciągnęło-wytrzymałam, acha paliłam od zawsze super lights. W drugim dniu 4 , w 3 dniu 2 i mniej ciągnęlo i nawet zaliczyłam imprezkę bez papieroska. Zauważyłam że ciągnie mnie coraz mniej. Ja troszkę poukładałam sobie to wszystko w głowie-a właściwie bardzo je sobie obrzydziłam, że śmierdzą i wcale mi nie smakują itp.
Nie wiem jak długo wytrwam, rzucam pierwszy raz. Jeżeli mi się nie uda będę próbować dalej.
Thalex trzymam za ciebie kciuki i odezwij się od czasu do czasu jak ci idzie.
A wszyscy, którzy rzuciliście piszcie jak wam się to udało, bo to bardzo mobilizuje.
Pozdrawiam Asaj
Dostępne w wersji mobilnej
Kochani ,
trzymam za Was bardzo mocno kciuki , musi Wam się udać .
Najgorsze i zarazem najważniejsze macie już za sobą - wewnętrzne przekonanie , że chcecie , że musicie .
A jak się za pierwszym razem nie uda nie przejmujcie się , rzadko komu to tak " na pstryk " wychodzi . Ja do tematu podchodziłam trzy razy i dopiero ten trzeci raz okazał się skuteczny ( ale wtedy tak naprawdę
byłam w 100% pewna , że tego chcę ) Poza tym rzucałam w duecie z mężem więc miałam 24h wsparcie i zarazem kontrolę . Samej , hmmm ,
byłoby mi ciężko![]()
Walczcie !!!
Pozdrowienia - Maxtorka![]()
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Ja też jestem z tych nie palących ....
Niestety mój ślubny jest notorycznym palaczem :
raz gdzieś z dwa lata temu po długich namowach podjął wyzwanie ....jednak papierosy były porozkładane po całym domu .Na pytanie "dlaczego" odpowiadał , że jeśli wie , że one są w zasięgu ręki jest spokojny .Gdyby ich nie było , twierdził , że od razu musiałby isć kupić i palić![]()
( dziwna teoria )
. No i cały czas podkreślał , że on jeszcze nie powiedział osatecznie "nie " papierosom .
Wytrzymał 6 miesięcy![]()
W tym roku latem pod wpływem pewnych rodzinnych argumentów , udało się go przekonać na ponowne "niepalenie".
Wytrwał tym razem do zeszłego tygodnia ( w między czasie zajadał się słodyczami i słonecznikiem by zagłuszyć nałóg )
Niestety , troszkę męża zdenerwowałam i ostetancyjnie na złość mi kupił papierosy i zapalił .....![]()
![]()
No i pali !!!!!.... jego sprawa , i proszę mi nie opowiadać bajek o wspólnych chęciach i wspieraniu się -JA NIE PALĘ !
Pozdrawiam uzależnionych oraz tych co wspomagają
Dostępne w wersji mobilnej
a mój teść ostatniego papierosa zapalił przed zawałem..
a zawał miał nie spowodu nadwagi, gdyż jest chudziutki tylko z powodu palenia papierosów
i nadal niepali.... podziwiam go![]()
Dostępne w wersji mobilnej
Ja nie palę od 7 lat. A rzuciłam "minochodem"przechodziłam ciężką anginę i nie mogłam palić. I nie chciałam. A jak doszłam do jako takiego zdrowia to stwierdziłam, że jak dałam radę wytrzymać bez papierosa 2 tygodnie to dam radę dłużej. To było moje trzecie podejście. Pierwsza ciąża - nie palę ale po jakimś czasie nałóg wraca. Druga ciąża-nie palę i nałóg wraca. Trzeciego dziecka nie chciałam
![]()
![]()
Ale udało się choć przyznam że w tym czasie ze trzy razy próbowałam zapalić. I utwierdzało to mnie że jednak dobrze zrobiłam rzucając palenie.
I denerwują mnie osoby palące np na przystankach autobusowych
asaj i thalex - dacie radę, trzymam kciuki i zapewniam, że życie bez papierosa jest wspaniałe... oddychasz pełną piersią, nie kaszlesz, poznajesz wszystkie smaki i aromaty od nowa... to naprawdę wspaniałe uczucie![]()
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Dostępne w wersji mobilnej
Jakoś się trzymam, ale jest mi ciężko.......są chwile, że baaaaardzo mnie ciągnie!!!!!!!!!![]()
![]()
![]()
thalex czy ty rzuciłeś całkowicie, czy ograniczyłeś i od czasu do czasu popalasz. Podobno tak się nie da, bo to NAŁUG i jak się nie odstawi całkowicie to niestety powraca jak bumerang.
Co na to ci którzy rzucili????????
Dostępne w wersji mobilnej