Nie wiem jak to wygląda. Bogusław niech się też wypowie w tej sprawie - to był jego patent. Deflektor w tym układzie raczej odpada - ma we wkładzie za zadanie między innymi nie puszczać płomienia w rurę, a wtedy ta dysza tylko stanowiłaby opór dla ciągu.
Perlit ma kilkunastokrotnie niższą przewodność od szamotu, przy nim warunki spalania byłyby inne.
Można jeszcze między płytki szamotowe a blachę dać cienką warstwę wełny - wiedzielibyśmy czy doizolowywanie to właściwa droga.
Dopiszę jeszcze, że można też próbować z wermikulitem albo z płytami z krzemianu wapnia. Te płyty perlitowe (jeżeli były dobre) też mogę Ci dosłać.