Pomyslałem, za zadam Wam pytanie jak w tytule, bo w moim i żony przekonaniu stawianie ogrodzenia na granicy działki ( w wiekszości przypadków - nie zawsze ) jest pozbawione sensu. Nasi znajomi dziwia się, że nie robimy tak jak wszyscy, wiec uzasadniam ( bo decyzji nie zmienimy ), ale z ciekawości pytam na forum.
Przykładowy dom pod miastem, na nowo powstajacym osiedlu domów jednorodzinnych, droga dojazdowa oczywiście szuter, asfalt za kilka lub kilkanascie lat Ruch tylko lokalnych mieszkańców i gości, czyli w zasadzie taki typowy przypadek, dom 4 m od granicy działki - to i nasz przypadek. Dlaczego tak postanowilismy ?
Z naszych obserwacji wynika, ze w wiekszości przypadków mało kto i tak wjeżdża autem na posesję, zwykle zostawia samochód przed ogrodzeniem, przechodzi przez bramkę i idzie do domu. Dlaczego ?
1. Po pierwsze do garażu czy na posesję nie chce się wjeżdzać za kazdym razem - bo i po co, jak nie leje deszcz lub nie ma sniegu i mrozu ?
2 . Po drugie, jezeli ogrodzenie jest 4m od bramy, to pomiedzy nią a domem i tak nie postawimy przeciętnej klasy auta, bo jest za ciasno.
3. Jak sie zaoszczedzi i nie zainstaluje automatycznej, na pilota bramy wjazdowej i bramy garazowej, ich ciagłe otwieranie i zamykanie jest po prostu upierdliwe i męczące.
4. Kradzież ? Bezpieczeństwo ? Jak ktos chce pociagnąć akurat nasze auto spod domu, to i tak je ukradnie niezaleznie od zabezpieczeń, jak nie spod domu, to spod parkingu.
5. Koszty - piękna brama, klinkierowe słupki, ładne ogrodzenie duuuzo kosztują. Śmiesznie tez wyglada takie okazałe ogrodzenie z frontu, a reszta zwykła siatka.
6. A co z naszymi gośćmi ? Przyjeżdzaja do nas i parkują na piachu/błocie/w kałużach przed domem, brudzą buty zanim wejda do domu zimą i jesienią.
7. Dwa nasze auta na drodze przed domem, po drugiej stronie dwa auta sasiada, robi się ciasno. Trzeba po uliczce manewrowac miedzy autami, zwykle dwa obok siebie nie przejadą - za ciasno. Inni sie irytuja ( ja zawsze ), my też.
8. Mój dom - moja twierdza, to mój kawąłek ziemi i wara stąd - tak tez pewnie wilu myśli....
Nasz działka ma 25x35m, węższą stroną od drogi wjazdowej. Dom, zgodnie z wymogiem miejscowego planu stoi 4m od granicy działki ( taka obowiązuje linia zabudowy ), nie może stac tez głebiej, musi być na tej linii posadowiony. Generalnie, tak jest sytuowanych pewnie z 80% nowobudowanych domów. Oczywiście nie jest tak, ze nie stawiamy żadnego ogrodzenia i otwieramy działkę dla nieproszonych gosci, zwłaszcza czworonogów. Ogrodzenie od drogi bedzie, ale bedzie ono prawie sie licowało się z frontową elewacja budynku - bedzie wycofane 0,5 m za linię zabudowy, czyli bedzie stykać się z domem z boków, cała elewacja frontowa pozostaje odsłonieta i jakby wystaje te 0,5 m przed ogrodzenie. Inwestujemy w porządną bramę garażową z pilotem , przed domem od strony wejścia trawka, rabatki itp, od strony z garażem kostka i miejsce parkingowe na 3 samochody. A więc: podjezdzamy do domu, pyk - otwieramy brame garażową pilotem i jestesmy w domu. Nie wjeżdżamy do garazu ? OK, to zostawiamy auto na miejscu parkingowym i po kostce/bruku/chodniku przed posesją, a nie po piachu i błocie wchodzimy do domu. Przyjeżdżają goscie? Prosze bardzo, jedno nasze auto w garazu, drugie przed garażem, pozostaja jeszcze dwa wolne miejsca - droga przejezdna, goscie nie łażą po błocie, sąsiedzi sie nie irytuja, ze ciasno, ze droga zastawiona, bo mnie ktos odwiedził. A przeciez znajomi/rodzina przyjeżdżać będą czesto, zwykle autem, bo jak inaczej poza miasto ? Przychodzi kurier/listonosz/sąsiad - nie boi się, że jak wejdzie za ogrodzenie, zza tyłu budynku napadnie go jakis kundel. Ja np bardzo nie lubie wchodzic za ogrodzenie do kogos jak nie ma dzwonka z domofonem przy furtce. Chociażby ze wzgledu na kundle.
A zatem - jeżeli ktos ma dom 15-20m od frontu działki, rozumiem sens ogrodzenia. Ale jeżeli jest taki przypadek jak nasz, do tego ktoś żałuje na automatyczne bramy i domofon do bramki wejściowej - po co ? Niech mnie ktoś oświeci. Wynika to chyba tylko i wyłącznie z tradycji, "bo tak buduja wszyscy", a nie z logiki. Podobają mi sie osiedla domów na zachodzie, piękne podjazdy, zadnych ogrodzeń, bram i wrót od frontu, ładnie, estetycznie, zielono, miło sie po takim osiedlu spaceruje... wsciekamy się, gdy pod nowo budowanymi osiedlami bloków deweloper nie zapewnia miejsc parkingowych dla wszystkich, auta stoją na chodnikach. Ale z domami jest u nas tak samo. A więc jak Wy robicie? I dlaczego ?