Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychUważam, że jednak powinniśmy komentować.
Fakt, że to nie pierwszy i nie ostatni dowcip Bronisława, tak lotny jak kura, i że nie jest on pierwszym ani ostatnim przywódcą , który strzela takie gafy, (nawet gdy były gorsze nie usprawiedliwia) , jednak powinien do nich dotrzeć.
Myślę, że dosyć już chyba przaśnych i swojskich prezentacji Polski , serwowanych przez możnych tego kraju.
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo i powoli dochodzimy do konsensusu, że każda forma lewactwa i również związanego bezpośrednio z lewactwem faszyzmu jest dla oszołomów.
Nie myślimy oczywiście spojrzeniu na innego człowieka z miłością i pomoc innym, bo jest to związane z wrażliwością, niesłusznie uważaną za lewicową.
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBo my takim rubasznym narodem jesteśmy, a do tego lubianym bardzo za swą swojskość i przaśność. Dlatego nasi przedstawiciele wszędzie czują się jak u siebie w zagrodzie. Taki brat łata, co to fajnie sie z nim gada, po plerach poklepie, a jak sie chce poważnie pogadać, albo zaprosić innych gosci, to impreze sie robi za jego plecami.
Jeszcze dodam, że w przypadku Wałęsy, to sobie myślałam: niech tam, frak podobno pasuje dopiero w trzecim pokoleniu. Ale w obecnym układzie to troche wstyd.
Ostatnio edytowane przez amalfi ; 09-12-2010 o 16:34
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNo nie. Wiesz dobrze że ja najchętniej wysłał bym ich na wczasy dożywotnie do któregoś z krajów realnego socjalizmu, Korei Płn. na przykład. Oni nie zdązyli spróbować tego osr...ego socjalizmu który nam wszystkim narzucali. Kalisz jest dla mnie smutnym dowodem na to że nie rozliczenie włodarzy PRL doprowadziło do relatywizacji ich odpowiedzialności. Pewnie nie dało się inaczej. Mozna teraz gdybać że trzeba było to czy tamto ale kto wtedy wiedział jak to zrobić. Mimo to obu tych "towarzyszy" chętnie kopnąłbym wiadomo gdzie i odesłał w polityczny niebyt zabierając wcześniej to czego się dzięki układom dorobili.
Andrzej Friszke:
Tyle historia. Warto się ku niej zwracać, by wyciągać wnioski. Na przykład gdy jedna partia jest ważniejsza od instytucji państwa, a stanowisko partyjne jest ważniejsze niż stanowiska państwowe. Wódz partii może wszystko, a partia zrobi wszystko, żeby on był zadowolony. Można mieć wolną ekonomię, a w kategoriach narracji o tym, kto zasługuje na miano obywatela i prawdziwego Polaka, cofnąć się w przeszłość.
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychA jak ocenicie ten komentarz?
http://fakty.interia.pl/polska/news/...polski,1569307
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPo dokładnym przeczytaniu ( nie czytam tylko nagłówków jak czyni to duża część) stwierdzam, że komentarz w 90% trafny i wyważony.
Bez złośliwości a jest się czego czepiać - nasz prezydent jak jego poprzednik biegle mówi po angielsku. Barack świetnie go rozumiał cały czas przytakując głową
Ciekaw jestem, czy Pani prezydentowa mówi w jakimś obcym języku? Z tego co pamiętam poprzednia mówiła biegle w trzech językach.
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTo nie podejrzenie, to fakt. Jak się czyta niektóre posty ( od razu zaznaczam, że nie mam na myśli akurat tego forum - żeby wybić oręż z ręki krzykaczom),
to mam wrażenie duża część nie czyta artykułów bo ich komentarze często dotyczą tytułów a nie zawartości, a ta bywa często całkiem inna.
Mniemam, że wiesz co mam na myśli ?
No i na tym polega wolność myśli ( tego nie da się zadekretować) , że każdy może mieć swoje zdanie. Jak przelewasz to na klawiaturę to już są Twoje opinie i z nimi można polemizować. Dlatego polemizowałbym z twoją opinią, ale ją szanuję - każdy może się mylić. Zależy z jakich źródeł wiedzy korzysta
Ostatnio edytowane przez aaroncio ; 10-12-2010 o 09:07 Powód: korekta
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDo jola_krzysiek
Na potwierdzenie mojej tezy pierwszy z brzegu, akurat jest w nagłówku na Onecie.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-on...wiadomosc.html
Od razu proponuję poczytać komentarze na potwierdzenie moich słów , że większość nie czyta artykułów.
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMyślę Krzyśku , że te Twoje 10% pozostawione na obiektywizm Jarosława, to i tak niezwykle optymistyczny szacunek.
Komentator Kaczyński miał jedno zadanie : zdyskredytować wszystko i wszystkich, bo taki miał swój osobisty i partyjny cel .
I już.
Nie ma to z obiektywizmem nic wspólnego, nawet owych 10%.
Rutynowa ( w sensie : bardziej kurtuazyjna niż mająca przynieś jakiekolwiek konkretne korzyści) wizyta, tak jak wszystkie poprzednie wizyty naszych prezydentów,dziwnym trafem zawsze przygotowywanych w pośpiechu i naprędce, bardziej była załatwieniem spraw , prawie prywatnych, prestiżowych obu prezydentów , niż nieść korzyści dla którejkolwiek ze stron.
Obama ma swoje kłopoty i Bronisław też.
Bronek powiedział "tak" w sprawie polityki wschodniej, czego oczekiwał Barack i co zdjęło mu kamień z serca , w zamian za co pokazał się publicznie na audiencji u prezydenta światowego mocarstwa .
(polecam komentarz Macieja Wierzyńskiego w tej sprawie, chyba jednego z niewielu tak wyważonych komentatorów politycznych)
Charakter tego prezesowskiego komentarza byłby inny , gdyby urzędował Lech. Cel, charakter wizyty i efekt byłby i tak ten sam co dzisiaj.
Osoba prezydenta obiektywnie, nie miała dla Polski tu nic do rzeczy. Dla komentatora liczyła się możliwość dołożenia akurat temu.
Pamiętamy wizytę Lecha , zakończoną "niebywałym , powtarzam raz jeszcze , niebywałym wręcz sukcesem" , kiedy Lech czekał 45 minut na korytarzu u zniecierpliwionego i zalatanego za partyjnymi sprawami Busha, który w przelocie wymienił z nim kilka zdawkowych, nic nieznaczących, kurtuazyjnych zdań jak z upierdliwym petentem.
Różnica jest tylko taka , że według prezesa, tamto to były zawsze wizyty w postawie pełnej godności, boga i honoru , natomiast teraz na kolanach ze szkodą dla ojczyzny, bo o honorze i bogu u kogoś innego jak on i Lech, mowy oczywiście być nie może.
Bronek zawsze był be, bo wygrał z nim przez przypadek, ale teraz to i Obama sobie nagrzebał.
Dostępne w wersji mobilnej
Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych