Napisał
Zielony ogród
no własnie, wszyscy sie poruszają w obszarze wybudowanie DANEGO podobającego sie komuś projektu za takie albo mniejsze pieniądze (gorsze materiały, gorsza wykończeniówka=tańszy dom, czytaj gorszy dom)
a wydaje się, że problem leży w projekcie, a nie w cenach materiału. jeżeli mam niewielkie środki, wybieram projekt-stodołe z dwuspadowym dachem (od wieków zwykli obywatele mieszkali w takich domkach, a nie w dworkach czy piętrowych powyginanych willach). My mieliśmy dokładnie 213 tys.zł ze sprzedaży mieszkania i działkę bez wody i kanalizacji i gazu, tylko ze słupem elektrycznym. Szukałam nie tego co mi sie podoba, tylko czegoś prostego pasującego do krajobrazu i do moich funduszy. Wstepna selekcja: odpadają wszystkie dachy kopertowe i załamane chciaż raz. Druga selekcja: odpadają wszystkie wykusze i balkony. Reszta to już kwestia indywidualna-powierzchnia, parterowy czy piętrowy itd. (zalezy ile osób ma w nim mieszkać) No i efekcie w czasie budowy wyszło, że nie musze kupować najtańszych płytek, ale wystarczyło mi na trawertyn, na dosyć drogi kominek i armaturę grohe. Wolę to niż bezsensowne wygięcia dachu, które kosztują tysiące. Byłoby jeszcze taniej i prościej, gdybysmy zrezygnowali z zadaszonego tarasu i wejścia. Budowaliśmy 3 miesiące i 10 dni. Naprawdę nic nie robilismy sami, mój mąż by mnie zabił gdybym kazała mu choc jednego gwoździa wbić. Nawet nie malowaliśmy sami. Kasy wystarczyło. Pozdrawiam.