Napisał
adam_mk
POWOLI!
JA WIEM, że nieomal wszyscy, co zaczynają budować nic prawie nie rozumieją.
Ich dom składa się wyłącznie z "chciejstw".
Przyjmują zwykle najtrudniejsze i najkosztowniejsze rozwiązania, bo nie zdają sobie sprawy z tego, co chcą uruchomić.
Dopóki się nie nabiją boleśnie na jaki "hak" wydaje im się, że ci, co chcą im ten stan uświadomić - "zadzierają nosa".
WCALE mi na tym nie zależy!
Dom to bardzo wiele powiązanych mechanizmów.
Powiązanych prawami fizyki!
Fizyki, którą wszystkim tłukli na siłę do głowy...
Dlaczego tak trudno zrozumieć, że większość z tego, co robicie jest po prostu NIEWIDOCZNE - bo to sprawy przemian energetycznych?
Widziałeś kiedyś CIEPŁO?
A hydratację cementu?
- NIE! Co najwyżej SKUTKI.
Dom stoi.
Pod domem masz i mieć będziesz ZAWSZE wilgotny grunt (glina, zdaje się).
TERAZ ten dom jest w budowie, ale nie jest to stan WIECZNY.
BĘDZIE INACZEJ niż jest dziś - i to przez 50 następnych lat!
Jaką temperaturę ma ta glina, jak dom jest ssz? (stan surowy zamknięty).
CO zrobisz (w sensie doświadczenia fizycznego) jak taką płytę styropianu na takim miejscu położysz?
JAKIE mechanizmy uruchomisz?
JAKIE będą skutki?
-Bo będą zaskakujące Cię!
Adam M.