Napisał
Tob
Witam, resq
Wypowiem się ostrożnie, aby nie naruszyć słusznej linii wątku, i w sposób obowiązujący na forum „elektrody”, lepiej nie doradzać wcale niż mieć kogoś na sumieniu. Przymykanie czopucha wg opinii wielu jest dowodem słabości palacza, przejawem jego braku dbałości o szczelność kotła, ale niektórzy tak mają i już. Mój kocioł stracił lub może nie miał jej od „porodu”, wykonałem oczywiście próbę palenia od góry, szczególnie zachęcony ogromnymi oszczędnościami Kol. którzy opisali swoje sukcesy po zmianie metody palenia, u mnie skończyło się to niepowodzeniem, czas zajęcia całego wsadu był ekspresowy i później paliło się jak w sposobie tradycyjnym. Należałoby zgodnie z logiką wymienić sznury, uszczelnić klapki, dźwignię do rusztowania, usunąć dmuchawę, powstaje pytanie, z jaką częstością niektóre z tych operacji powtarzać aby tą szczelność utrzymać. Producent mojego kotła pozwala na regulacje przesłoną spalin, w tym celu odpowiednio ją skonstruował, wycinając fragment jej powierzchni nie dopuszcza do całkowitego zamknięcia kanału, oznaczył możliwe położenia zarówno graficznie jak i mechanicznie, resztę pozostawił na odpowiedzialność obsługującego urządzenie.
Również uważam, iż ze względu na możliwe zagrożenia jest to metoda niezbyt bezpieczna, ale to tak jak z „prądem”, mając z nim do czynienia trzeba zawsze zachować należytą ostrożność, chęć oszczędzania za wszelką cenę przy niezbyt starannym użytkowaniu, dbaniu o czystość kanałów dymowych kotła może faktycznie spowodować poważne kłopoty.
Zatem bez demonizowania, trzeba powiedzieć, że sam sposób jest dopuszczony przez producentów, dla regulacji parametrów pracy kotła zapewne nieszczególny, stwarzający potencjalne niebezpieczeństwo, ale jak widać po wpisach nawet tutaj, ciągle popularny.
Może więc lepiej od czasu do czasu przypominać zasady stosowania i ostrzegać, bo zakazać się tego nie da, chyba że wytwórcy zaniechają montażu tego elementu w swoich wyrobach.
Również korzystam ile wlezie z tego co piszą na tym forum i swoim blogu p. Zawistowski i p.Janiszewski (ostatnio trochę wkurzony), czyli ZawiJan, ich wiedza jest bezcenna, ze względu na połączenie w jednym teorii i praktyki bardzo rzadko spotykana, poza tym to w dyskusjach twardzi „zawodnicy”, czy zupełnie bezinteresowni sprawa do rozważenia, ale mnie nie przeszkadza żaden motyw który pobudza ich do pisania.
Pozdrawiam