Witam,
Właśnie mam przygotowane posadzki na klejenie płytek, ekipa miała przyjść w poniedziałek i zakleić 60m2 - prawie cały parter. Ale wczoraj wymyśliłem sobie z żoną, że jednak pod płytkami pasowałby parę rurek centralnego ogrzewania dać. I tutaj problem, bo już niby docelowe wysokości a tu potrzebna by była i inna technika i trzeba by było dawać kolejną wylewkę, izolację i koszty spore i dużo pracy.
A mój kuzyn zrobił tak:
Zanim położył płytki wyciął szlifierką kanaliki takie 2x2x2cm, kupił (i tu uwaga !!!) taki koc, w aptece, którym przykrywają rannych w wypadkach (ponoć to nie drogie jest), pociął na paski, poukładał w kanaliki, wszędzie porozprowadzał rurki z giętkiej miedzi, zalał to zaprawą z dodatkiem plastykikatora (???) i na to na całej podłodze płytki. Twierdzi, że sprawdziło się to znakomicie.
Czy to dobry pomysł, bo chyba skłaniałbym się do takiego rozwiązania.
juras