Napisał Agnieszka1
Z tego co zrozumiałam, Gość pisze o swojej koleżance, która miała problemy z podstawami rachunków, a teraz robi doktorat na politechnice, w zw. z czym Gość stracił respekt do tego stopnia naukowego![]()
Moim zdaniem to dobrze, że ona nie pracuje już w „realu”![]()
A propos mam kolegę architekta, który na maturze nie umiał rozwiązać równania kwadratowego. Jak Boga kocham byłam przekonana że de facto podyktowałam mu już całe zadanie ( już ponad 3 strony), a równanie kwadratowe to formalność. On był oburzony, że ja oczekuję, że da sobie radę sam. Ja byłam w szoku (byliśmy w mat-fizie). Na szczęście wzięlismy się w garść i jakoś przebrnęliśmy przez ten kryzys negatywnych emocji, bo nie był to właściwy moment na takie przeżycia.
Informacja, że ktoś jest inż. jest istota, tak jak to, że ktoś jest farmaceutą, lekarzem, prawnikiem, księgową, specjalistą od feng shui, czy księdzem![]()
Z natury jestem smutaskiem, a teraz dodatkowo mam masę smutnych smutków, ale nikt nie chce mnie pocieszaćbuuuuu
![]()