Proponowałbym troszke poczytać o kredytach lub zainteresować się tematem.
Nawet jak ktoś ma kase na budowe domu to może skorzystać z dofinansowania.
Wystarczy odpowiednio wynegocjować umowę z bankiem że całość kredytu spłacam kiedy chcę (a jest to możliwe) żeby nie płacić kar za zbyt wczesne spłacenie kredytu. Na koniec budowy biorę nieduży kredyt (np: 50.000 skoro tyle wynosi max dofinansowanie (musi być taka kwota skoro dofinansowanie odbywa się bezgotówkowo - nikt kasy do łapy nie da
)) i spłacam kredyt wraz z odsetkami do czasu załatwienia formalności z dofinansowaniem (załóżmy 2 do 3 m-cy). Po tym czasie dofinansowanie pokrywa kredyt a kasa którą miało się wydać na zakończenie budowy pozostaje na koncie
. Jedyne co trzeba policzyć to ile wyniosa odsetki i ile się przez to zyska.