Mieszkamy w małym 4-piętrowym bloku w Warszawie. Sąsiedzi na klatce, jako że to dość "warszawska" dzielnica mieszkają tu ci sami od lat i mają w większości stare drzwi. Nie znamy się kompletnie na budownictwie, a chcemy osiągnąć następujący efekt podczas wymiany starych drzwi pamiętających pewnie lata 70/80:
- chcę mieć drzwi maksymalnie bezpieczne tj. odporne na włamania, ślusarzy itp. (oczywiście w granicach rozsądku-nie musi to być sejf, ale powiedzieliśmy sobie, że zanim kupimy cokolwiek wartościowego typu tv plazmowy, najpierw zainwestujemy w dobre, trudne do sforsowania drzwi)
- drzwi nie muszą być "wypasione" jeśli chodzi o wygląd, wręcz dobrze, żeby nie rzucały się w oczy, bo jak piszę - inni na klatce mają często prl-owskie drzwi (nie chcę kusić złodziei choć i u mnie nie ma co ukraść)
- drzwi muszą mieć jakiś bezpieczny sposób na natrętów chodzących po domach - i tu nie wiem - wizjer? kamerka? kamerka z mikrofonem? czy po prostu wizjer plus zaczep na łańcuszku (nie wiem jak to się nazywa)
- wolimy wydać więcej i mieć drzwi na lata niż jakąś prowizorkę - po prostu szukamy dobrych antywłamaniowych drzwi z dobrymi zamkami które posłużą lata.
Dodam, że kompletnie nie znamy się na wymianie drzwi - chcemy to zrobić solidnie, nie znam firm, nie wiem co zrobić, aby nie przepłacić (w Warszawie sporo firm naciąga niezorientowanych w cenach).
Chcemy wydać na to jak najmniej, ale co najmniej tyle aby było 100% bezpiecznie i aby zwłaszcza zamki były bezpieczne (jako, że podnajmujemy czasem mieszkanie, to aby z czasem można było zmienić łatwo zamek/klucz).
Mieszkanie na ostatnim piętrze więc wskazane, by drzwi blokowały się także od środka, jeśli ktoś je przekręci 2x od zewnątrz (gdyby przez dach weszli złodzieje).
Pomóżcie - na co zwrócić uwagę, jakich błędów nie popełnić, ile wydać na takie drzwi? Mam pewną kwotę, której nie chcę przekroczyć, ale najpierw chcę poznać opinie