Lesio,

Barwne ilustracje nie są cenne same w sobie. Można na nich jedynie wyłapać brak konsekwencji w przygotowaniu projektu do sprzedaży. Jeśli tak prosty (i ważny) szczegół jak drzwi, umykają uwadze grafika, ale za to pracowicie dodaje szczegóły elewacji, to co znajdziesz w projekcie? O czym zapomnieli? Co robiły poszczególne osoby od instalacji wzajemnie się nie konsultując? Poczytaj sobie na forum jakie ludzie mieli problemy ze źle zrobionymi projektami. Ja na Twoim miejscu starałabym się dotrzeć do osób które kupiły projekt z tej pracowni i dowiedzieć czy nie mieli z nimi kłopotów. Uwierz mi - projekt któremu nie możesz zaufać to DUŻY kłopot na budowie. Ten jakoś nie wzbudza mojego zaufania chociażby z powodu priorytetów jakie sobą reprezentuje (najpierw "uroda", na końcu funkcjonalność).
Zanim wybrałam mój projekt, obejrzałam kilkanaście projektów tego samego projektanta. I z wszystkich wywnioskowałam, że ZAWSZE przywiązuje dużą uwagę do wygody mieszkania w swoich domach, nie zaniedbując urody (w dość prostej/klasycznej formie – jaka mi odpowiada). Na tej podstawie zbudowałam w sobie zaufanie do tego architekta. Poza tym nie brałam pod uwagę projektów robionych przez firmy bez renomy. Skoro już oszczędzam na projekcie gotowym, to chociaż wybierałam pochodzący z pracowni której mogę zaufać. Wynikiem tego było to, że w moim projekcie nie było żadnego błędu w sztuce. Są rzeczy pominięte, które samemu trzeba sobie uzupełnić (np. sposób wykonania wyczystki przy kominku) – ale nie są to szczegóły decydujące w procesie budowy. Oczywiście nie ośmielam się stawiać siebie jako wzoru. Mówię o tym tylko dlatego, że to akurat mi się udało i z tego się cieszę.

Lesiu, wybór projektu jest naprawdę jedną z fundamentalnych rzeczy przy budowie domu. Od tego zależy WSZYSTKO co potem nastąpi. Wybierając prostszy –tańszy projekt być może uda Ci się skończyć dom o rok wcześniej. Przez CAŁE ŻYCIE w tym domu będziesz mniej płacił za jego utrzymanie. Dlatego w tym momencie nie są dobrymi doradcami rzeczy drugorzędne – jakimi moim zdaniem jest np. wysokość ścianki kolankowej. Wyobraźcie sobie jak chcielibyście mieszkać, co jest Wam potrzebne, żeby wszystko miało swoje miejsce. Wyobraźcie sobie WIĘCEJ niż teraz macie. Siebie starszych, dzieci starsze, psy, koty, rowery, narty, nianię, gosposię, opiekę nad rodzicami, czy cokolwiek może Wam się zdarzyć w przyszłości.
Gdy rano wstaniecie a dzieci będą dorastać, czy nie potrzebne są Wam dwie łazienki, żeby nie było niepotrzebnych nerwów i kolejek? Na wypadek gdyby ktoś był niepełnosprawny (tfu, tfu odpukać) czy nie przydała by się normalna łazienka na parterze? Którędy i gdzie będziecie wnosić tygodniowe zakupy? Jak wygląda układ stron świata na waszej działce? Być może ten projekt na waszej działce stanie tarasem do północy? Czy pomyśleliście o tym? To jest tak elementarny i powszechny błąd wśród inwestorów, że aż w oczy kole. A od poprawnego ustawienia domu na działce zależy m.in. czy będziesz musiał mocniej ogrzewać dom, bo zignorowałeś siłę promieni słonecznych, które przez cały dzień dają dużo ciepła w domu.

Być może uważasz, że stać Cię na taki dom i w niczym nie przeszkodzi mnogość jego elementów i drogie wykonanie. Ktoś tu na forum powiedział, że dom zabiera WSZYSTKIE twoje pieniądze i jeszcze trochę. Nie ma znaczenia ile masz kasy (chyba, że przeznaczasz na dom lekką ręką np. 100 tys.) – dom KAŻDĄ kasę wchłonie. A najwięcej może wchłonąć przy wykończeniach – dlatego dobrze na tym etapie zostać z jeszcze jakimś jej zapasem. Mieszkanie w domu niewykończonym szybko zniechęca i frustruje. Szczególnie jeśli musisz tak trwać przez kilka lat, bo przeliczyłeś się z wydatkami. Znam takie przykłady.

Pozdrawiam i powodzenia w decyzjach!
Alicja