Witam
Jestem osobnikiem praworęcznym około 180cm wzrostu. Pracę wykonuję sam, bez pomocników czy innych osób zaangażowanych w ten proces.
Ściana ma wymiary około 2,6m na 5m. Do dyspozycji mam blichówkę, kielnię i szpachelkę.
Zaczynam w lewym, dolnym rogu i nakładam materiał na wysokość około 1m na całej szerokości ściany. Następnie dokładam do tego kolejny pas, na wysokość około 1,8m na całej szerokości ściany, zaczynając od lewej strony, dociągając do położonego wcześniej. Na koniec robię pas między sufitem a tym co już zrobione, również od lewej do prawej.
Problemem jest połączenie między pasami. Po dojściu do końca ściany pierwszego pasa, lewy dolny plac już lekko związuje. Delikatne wejście na ten fragment powoduje rolowanie/zaciąganie wcześniej zrobionego pasa.
Czy zroszenie wodą pomoże w ograniczeniu tego efektu?
Analogiczną sytuację mam na suficie. Też dociągam nowy pas do pasa już ułożonego i też pojawia się problem rolowania/zaciągania wcześniej ułożonego pasa.
Na ścianie próbowałem nakładać pasy pionowo i problem rolowania/zaciągania nie występował, za to jest więcej skakania z drabiny do wiadra z materiałem.
Na suficie już tak łatwo nie będzie.
Jakieś wskazówki?