Komentarze do budowy Ewy (EZS)

[Arnika]

Eeeee sznaucera to spokojnie można obciąć... asysta pańci i pana nie jest absolutnie potrzebna...

Zwierzęta wyczuwają komu i jak mogą poskoczyć... jakoś ja jem i Inka do mnie nie przyjdzie żebrać... do innych członków rodziny z mężem na czele wchodzi na głowę, pod pachę, zajrzy na talerz.... ja mogę strzyc ją i czesać, i dam radę.. młody dzisiaj Inkę kąpał i strzygł.. i wezwał mamę na ratunek.. musiałam skończyć...

[DPS]

Oczywiście, że wiedzą.
Są równie sprytne jak ludzie i wyczuwają doskonale na ile mogą sobie pozwolić, wiedzą też kto jest niespokojny, a kto jest jak skała.
I zachowują się adekwatnie do tego.

[braza]

Mnie spokoju nauczył Tyrion ... zazwyczaj nerwus i narwaniec jestem ale przy nim nie mogłam sobie na to pozwolić i ... chyba mi trochę zostało

[Agduś]

Nowa Odmieniona Braza Dzięki Tyrionowi.

Emi przy nas nie wchodzi do kuchni ani do salonu. Nie skacze na nas przy powitaniu - czasem skacze przed nami, ale nie na nas. Przy mojej mamie włazi do kuchni i do salonu, skacze po niej, kiedy się wita... Kompletnie głupieje, kiedy my i mama jesteśmy w domu jednocześnie, bo nie wie, czyje prawa obowiązują.

[braza]

No Agduś, ta NowaOdmieniona to już od 2 lat!!!!

[Agduś]

No weź przestań! Dwa lata temu to myśmy się poznały!
A może dawniej?

[braza]

Cicho......sza......

[Agduś]

Długo nie wytrzymam w ciszy! Lubię gadać!

[amalfi]

Ja dziś z sierścią byłam u weta i ta buła pod pachą to tłuszczak. Mam obserwować czy nie rośnie. No i grzeczna była, bo cały czas u mnie na rękach. nawet USG jej na rękach zrobili.
A jak tam z Twoją?

[braza]

Gadaj Agduś, ale ni o czasie, dobrze??

[amalfi]

Gadaj Agduś, ale ni o czasie, dobrze??

No i mnie jakoś gadanie o czasie ostatnio dołuje.

[EZS]

wczoraj miałam atrakcje pod tytułem dziecko. Jakiś wrzód jej się zrobił i szukałam chirurga. Do weta idę dzisiaj pokazać węzeł chłonny. Jutro jedziemy znowu do chirurga bo wrzód wczoraj jeszcze nie dojrzał.
Chyba jestem zmęczona.

[amalfi]

Tak zwane prawo serii. W zeszłym roku tak miałam. Po kolei wszyscy szpitale i operacje łącznie z psem. Właściwie nie po kolei, a prawie równocześnie. Co jedno odebrałam, to następne zawiozłam.
Siły życzę. Na dojrzewanie wrzodów kiedyś była maść ichtiolowa. Nie wiem, czy jeszcze jest.

[DPS]

Pewnie, że jest.
Bardzo gorące okłady (oczywiście nie parzące) też doskonale przyspieszają sprawy, czasem nawet bez udziału chirurga.
Jak się da to wymoczyć w gorącej wodzie, samo pęknie.

[EZS]

to nie takie proste Wrzód a wrzód to różnica, nie wdając się w szczegóły anatomiczne. W każdym razie ten wrzód wymaga chirurga a moze nawet pobytu w szpitalu. Nie wiem jednak, co na to najjaśniej panujący NFZ, czy przewiduje taką usługę. Bo może się skończyć na prywacie za 2.5 tysiąca

[braza]

O rany, współczuję Młodej! Moja kuzynka dawno temu nabawiła się takiego świństwa, płakała z bólu przy każdym ruchu. Moja Mama, pielęgniarka, cos z tym robiła, za bardzo nie pamiętam co, ale pozbyła się - chyba przecinała .... Uściskaj Zuzę!

[EZS]

Ja też współczuję... Również sobie, bo muszę z nią jeździć, choć jej chyba bardziej.

[DPS]

Wiadomo, że nie wszystko uda się wsadzić do gorącej wody...
A boli paskudnie, jak każdy wrzód.
Tak czy siak, współczuję...

[amalfi]

Z tymi procedurami to jest dopiero głupota. Mąż miał operację i zapytałam, czy przy okazji jednego znieczulenia mogą załatwić pewną drobną sprawę, aby nie trzeba było drugi raz dawać narkozy. Okazało się, że nie, bo takich procedur połaczyć się nie da. To wszystko jest chore.

[Arnika]

Dla Zuzy zdrówka.. dla Ciebie siły...