miła, może Ty myślałaś o ładnej brzózce na polance....

Ja widziałem to "drzewo". To jest samosiejka na brzegu rowu przydrożnego, dzikie ni to krzaczysko, ni to małe drzewko. Na dodatek rośnie na środeczku przyszłego wyjazdu z działki. Myślę, że jego los jest przesądzony (kominek?) i nikt po nim nie będzie płakał.

Rafał

PS. Natomiast zgodzę się, że legalne i kulturalne wycięcie jest bardziej eleganckie niż benzyna itp.