Mijają 3 miesiące odkąd odwiedził nas kolejny ekspert producenta i UWAGA!!!! - Orzekł całkowitą wadę pokrycia dachowego- blacha została źle zawalcowana w fabryce- punkty zapięcia blachy i harfa mocująca nie są w jednej osi z płaszczyzną blachy, co powoduje przy dokręcaniu unoszenie się całego panelu ponad łaty- sporządzono protokół z oględzin....... i co? i nic. dalej mają mnie głęboko w poważaniu. Znowu pewnie myślą zapomnę na jakiś czas i sprawa przycichnie.
Oczywiście dowiedziałem się wielu magicznych rzeczy- typu: prawdopodobnie cała produkcja tej blachy pod logiem PLANIA jest wadliwa- bo teraz wszystkie maszyny Planii zostały wyłączone i dalej blacha jest produkowana na maszynach RUKKI w ich fabryce, no i oczywiście już nie ma tej wady(co mnie akurat g..... obchodzi i jest bzdurą bo tak samo hałasujący dach RUKKI też widziałem).
Co do sposobu montażu: cały system z zasady jest wadliwy, bo RUKKI wycofało blachy tego typu które nie są podklejane filcem na całej powierzchni od spodu. Tak więc sugeruję wszystkim z podobnym problemem nie dać się mamić tekstami o reklamacji że " jesteście Państwo jedyni, i naprawdę nie wiadomo co może być tego przyczyną" . A jak już wcześniej pisałem- montaż na łatach- skoro producent dopuszcza w instrukcji bez żadnych dodatkowych uwarunkowań jak : położenie geograficzne, strefa wiatrowa czy plamy na słońcu- to dlaczego mielibyśmy robić inaczej???
Tak czy siak znowu się sprawdza powiedzenie : że prawo jest jak płot: Lew przeskoczy, wąż się prześlizgnie, a bydło musi stać, czekać i beczeć......aż łaskawie zechce się do nas odezwać mimo tak oczywistej ekspertyzy ich własnego eksperta.