Problem z jaskolkami mialem kiedy jeszcze mieszkalem w bloku. Jaskolki upodobaly sobie moje okno. Pierwszego roku "przetrzymalem" upaciane guanem okna i doczekalem sie jaskolczego potomstwa. Potem zniszczylem gniazda. Nastepnego roku zastosowalem odstraszanie - przywiazywalem czerwone wstazki w rogach okien - chwilowo zniechecilo to ptaki do zakladania gniazd (byc moze gdyby ktos zezwolil im na zalozenie gniazda w poblizu to pomoglo by na stale) ale tylko chwilowo, po jakichs 10 dniach zaczely mimo fruwajacych im pod oczami wstazek lepic te swoje gniazda. Wtedy wymyslilem innego "stracha na jaskolki" - przywiazalem na nitkach male foliowe woreczki. Wygladalo to idiotycznie ale rozwiazalo sprawe na zawsze ( po sezonie legowym mozna bylo oczywiscie pozbyc sie woreczkow).