...usłyszałem nazwę tego specyfiku ale w moich uszach zabrzmiała jak "przyczłapy do bulbulatora bez wydrzyżdżacza" i tylko chemikowi może coś to powiedzieć. Zresztą zwykłą wodę chemik nazywa: Monotlenek diwodoru (ang. "dihydrogen monoxide", w skrócie DHMO) Jednocześnie dowiedziałem się że jest to coś tańszego niż inne "coś". I tyle.
jeszcze jeden cytat - nawet już nie wiem czyj: g*** śmierdzi przez tydzień a później przestaje a jego to jest taka kupa. Na ścianie tej farby jest minimalna grubość wiec kiedyś musi przestać śmierdzieć bo fizycznie skończą się składniki do tej reakcji. I chyba właśnie zaczęły się kończyć.
A co do ceny... tu jest wybitnie rewelacyjna. I nawet można dać głowę że oprócz wody i kredy nic więcej już nie może być i na pewno śmierdzieć nie będzie. Taka ekologiczna farba.
.