Zgadzam się z Iscrą we wszystkim co napisała a dodatkowo, jakoś nie widzę tego wchodzenie do domu przez spiżarnię...
w żaden inny sposób garaż nie jest z domem połączony. Rozumiem argument o zakupach, ale chyba nie robicie codzinnie tak dużych zakupów, ze wygodniej od razu wnieść je do spiżarni? za to zawsze będziecie do domu wchodzić przez spiżarnie, kuchnię, holl.
i te brudne buty, błoto, piasek, kupa na bucie (mój przykład z wczoraj, syn taką niespodziankę przyniósł
) wyląduje w spiżarni i dalej w kuchni?
to samo w drugą stronę? do garażu przez kuchnię i spiżarnię? bo na prawdę nie uwierzę, że będziecie korzystać z drzwi wejściowych.
od kiedy wjeżdżamy do garażu to drzwi wejściowe otwieram tylko gościom i poczcie. I żadna siła nie wygoni mnie przed dom na deszczu, mrozie, wietrze, z 2ką dzieci, żeby wsiąść na zewnątrz do samochodu lub wejść do garażu. To już bym wolała z tą kupą przez kuchnię
nie można zrobić drzwi do wiatrołapu?