Moje aktualnie rozterki, zmartwienia (przez nie np dziś od 5 rano nie spałem chociaż mogłem spać do 10 bo sobota wolna, pogoda brzydka więc i na budowę nie było szans).
1) Czy w rurze do czerpni powietrza dla kominka będzie się skraplało powietrze? Planuję zrobić to tak, że po przejściu przez fundament (dziura w ostatniej warstwie - tak mnie urządził majster) chcę dać kolano 45* x2 by zejść poniżej chudego by go nie wyziębia oraz po to by może chociaż 1-2'C to powietrze miało więcej niż na wejściu ale boję się skroplin. Jeśli wystąpią to chyba najłatwiej zbierać je po stronie czerpni bo tam chociaż jakoś wężykiem dało by się je wyssać. Ew zbiornik (zagłębienie z trójnika i liczyć na to, że mało tej wody tam będzie i odparuje. Jest też trzecia opcja - trójnik owszem ale bez dna - to co sie zbierze wsiąknie w piasek pod chudziakiem (na wysokości ławy lub nawet poniżej niej.
2) Kanalizacja i formalności - chodzi o późniejszy odbiór. Umówiłem się na wtorek na 9:00 na spotkanie z facetem, który wykonuje wod-kany ale to raczej będzie płatne szkolenie niż wykonanie bo 80zł za punkt (pewnie netto znając życie) to przy 8 punktach 640zł a to dużo za dużo jak dla mnie, samoroba
3) Pomysł na ściąganie chudego - wymyśliłem, że zrobię sobie stojaki jak czasami ludzie przy PF z tym, że moje będą raczej jak podpórki dla wędek - wbijane młotkiem w piasek, na to albo profile do GK albo jakiś kształtownik (który potem się do czegoś przyda) no i ściągać chciałem nie najlepiej po ok 2-2,5m ale są pomieszczenia nawet i po 4m a przedzielać tego na pół właśnie takimi "prowadnicami" lekko się nie che. Da radę ściągnąć na raz ok 4m szerokości? No i czym ściągać? Bo nic poza deskami aktualnie nie mam na palcu budowy. Myślałem o zakupie na szybko jakiegoś kształtownika stalowego z pobliskiej hurtowni stali.
4) czy niepotrzebna wg projektu chociażby cienka folia pod chudego ma sens (myślę tylko o łatwiejszym jego układaniu - poślizgu)?
5) Dylatacja? Dla chudego chyba nie trzeba co? A u mnie i tak będzie eps 5cm na wszystkich ścianach (chyba,że braknie o gdzieś w środku domu go nie dam)
6) Wandale - to cały czas moje zmartwienie - co chwilę u mnie są a nigdy ich nie złapałem
No i teraz kwestia jak zabezpieczyć wodę by mi jakiś debil nie odkręcił na noc lub na kilka dni zaworu? Myślałem o skrzynkach elektrycznych ale są drogie a potrzebne mi to na może 2ms - potem będą już stały ściany i kompletne ogrodzenie. Wymysliłem, że pospawam z kątownika 40x40x4 ramę a w środku deski 25mm. Przykręcę to do wewnętrznej strony fundamentu od poziomu ławy (nikt tego nie wyrwie anie nie złamie) a na końcu odetnę flexem. Ma ktoś lepszy pomysł?
Pozdrawiam
Karol