Witam,
Piszę ten temat ponieważ mimo tego, że jestem doświadczonym "szperaczem internetowym" nie znalazłem nigdzie konkretnej odpowiedzi na nurtujące mnie pytania a raczej mój problem remontowy.
Zdania elektryków zresztą są też mocno podzielone. Jedni mówią, że bez problemu to podłączę, inni, że nie ma opcji.
W skrócie- kupiłem mieszkanie w blokach- bloki bodajże z lat 80tych. Otrzymałem informację od elektryka ze spółdzielni mieszkaniowej, że na lokal przypada możliwość obciążenia w wysokości 4,5 kW.
Wszystkie płyty jakie oglądam w moim sklepie (pracuję w jednej z sieci sklepów handlujących sprzętem RTV i AGD) mają podaną moc ok. 6,8- 7,2 kW.
Nie trzeba być specjalistą, żeby stwierdzić, że instalacja bloku nie wytrzyma. Nie mam możliwości podłączenia siły - jestem zdany na jedną fazę i na płytę, którą podłączę pod 230V. Czas na pytania.
Czy jeśli podłączę płytę której moc jest określona na przykładowo 6,9 kW (Bosch PVS611FB1E) to wtedy jej maksymalne obciążenie wyniesie np 3,5 kW (mniej więcej) ? Liczę się z tym, że płyta będzie wtedy wolniej grzała etc.
Bardziej chodzi mi o to czy narzeczona będzie mogła jednocześnie w mieszkaniu używać piekarnika i płyty + włączony telewizor i oświetlenie lub płyty + pralka etc.
Jeśli nie to pytanie- jakim cudem w starych blokach bez użycia siły ludzie podłączają płyty? Są to jakieś super specjalne płyty czy o co chodzi?
Proszę o możliwie szybką pomoc bo mam rozgrzebany remont i nie wiem co robić dalej. Dodam, że w mieszkaniu instalacja jest wymieniona i do płyty dochodzić będzie osobny obwód na przewodzie z tego co mi mówią ponad 4^2 natomiast bezpiecznik na każdy obwód to chyba 16A. Bardziej chodzi o to, czy bezpiecznik w komórkach (20 lub 25A z tego co kojarzę) pozwoli mi na normalne życie w świeżo wyremontowanym mieszkaniu- tzn nie martwienie się o to, że skoro narzeczona ogląda telewizor to ja nie mogę sobie odgrzać parówek na płycie (żartobliwa przenośnia oczywiście).
Bardzo proszę o rzetelną pomoc ..