Cześć i ratunku!
Z domem mi poszło całkiem nieźle, ale z trawnikiem nie daję sobie rady i potrzebuje pomocy...widać ogrodnik ze mnie marny.
od początku...
Trawnik zakładałem rok temu na wiosnę, a była ona strasznie sucha i wietrzna - pod górkę jak zwykle.
Była grana glebogryzarka 2 razy, potem ciąganie palety za sobą jak chłop pańszczyźniany, potem wałowanie, wożenie piasku i rozsypywanie łopatą, roundup, nawóz (Rosafert 12-12-17-2 + mikroskładniki), podlewanie... wydawało mi się, że wszystko robiłem jak profi... Potem cały rok ,dosypywałem co miesiąc nawozu, kosiłem w miarę regularnie, nigdy nie była zapuszczona do kłosów. Był też grany oprysk do dwuliściennych,
A efekt..? Mizerny... Tu w załączniku macie zdjęcia traw, które zrobiłem dzisiaj --> https://drive.google.com/folderview?...kQxRVo4YlRBQ0E
Trawa jest rzadka jak kupa niemowlaka. Dodatkowo jest strasznie twarda, może nie jak rżysko, ale w porównaniu z tym co jest u sąsiadów to jest strasznie twarda.
Co mam dalej robić bo sam już nie wiem..
Posiałem Graminex Wembley - tak wiem, nie jest to szczyt jakości, ale miałem do obsiania 1000 m2 i nie stać mnie było na mieszanki po 400 PLn za 10 kg.
Siałem obficie, pewnie ze 2 razy więcej mi wyszło posianej trawy niż jest na opakowaniu.
Jej skład to:
- Kostrzewa czerwona: 35%
- Rajgras angielski (3 odmiany: Grasslands Nui, Naki, Niga): 55%
- Wiechlina łąkowa (2 odmiany: Platini, Compact): 10%
Ziemia na działce jest żyzna (II i III klasa), ale strasznie ciężka. Nie wiem jak to określić, ale jest po deszczu taka tłustawa. Pod spotem glina piaszczysta i piasek gliniasty. Może trochę dłużej trzyma wilgoć, ale jak wyschnie to się robi taka skorupa, że aż pęka.
Nie wiem czy dać jej spokój czy przeprowadzać na niej zabiegi. Ostatnio ktoś mi powiedział, żeby dać jej spokój, ale jakoś sam nie wiem. W tym roku oprócz jednego dosypania nawozu (za wcześnie moim zdaniem bo chyba w marcu) i oprysku od dwu liściennych nic nie robiłem. No poza dosiewkami na dużych plackach - widać je na zdjęciach. Na jednym ze zdjęć (to z ręką) widać placki dosiewek w miejscach po drzewkach, które nam sarny objadły. Widać trawa wzeszła a wokoło rozszalałą się stara trawa pędzona na nawozie, który tam pod te dosiewki nasypałem - to jest ekstremalny przykład twardych kłosów, na reszcie działki aż tak źle nie jest. Za domem od północnej strony gdzie jest cień domu trawa jest dużo lepsza. Niewiele jej brakuje, Generalnie z chwastami problemu nie mam mimo, że mieszkam na polu i jeszcze płotu nie mam.
Co mi przychodzi do głowy?
1. Wertykulator do rozcięcia tych kęp co się porobiły.
2. Scięcie jej na glebę w nadziei, że to co wyrośnie to będą liście a nie kłosy...
3. Wałowanie po deszczu (ktoś mi ostatnio tak podpowiadałżeby rozwałować te kępy)
4. Dokupienie jakiegoś miękkiego gatunku z centrali nasiennej (nie gotowej mieszanki)i dosianie (tylko jak żeby było dobrze)
5. Roundup na wszystko ((
Pls pomóżcie, może istnieje jakiś ratunek żeby uchronić się przed punktem nr 5
Z góry dzięki za pomoc.
Pzdr
Marcin