Witam
Aktualnie mam G11. Czy ktoś z Was ma taryfę G12w i nie stosuje dyscypliny korzystania z tańszego prądu o określonych godzinach? Czyli korzystamy z prądu(urządzeń prądożernych) tak jak nam pasuje a nie to co oferuje taryfa G12w. Pomijam tu weekend, bo podczas weekendu mamy prąd tańszy przez całą dobę.
U mnie na pewno nie będzie żadnej dyscypliny, że od 13 do 15 to jakieś pranie, suszarka, piekarnik, itp. Już nie mówiąc od 22 do 6 rano. Korzystamy jak nam pasuje. Do tego pobór stały 24/dobę generuje szafa rack ~200W. Wszystko inne cyklicznie.
Wstrzelenie się między 13 a 15 lub 22 a 6 rano z prądożernymi odbiornikami to będą losowe sytuacje. Bo nikt na to nie będzie zwracał uwagi.
Największym problemem będzie chyba bojler. Jakoś nie wyobrażam sobie żeby był grzany od 13 do 15 i od 22 do 6 rano. Niestety bojler jest mały 100 litrowy, ale korzystamy z niego tylko latem. Zimą duży bojler grzeje CO. Latem pranie robi się rano i wynosi pranie do ogrodu na wieszaki do wyschnięcia. Zimą lub jak pada deszcz używa się suszarki. De facto z praniem można się ograniczyć do weekendów. To jest wykonalne(chyba). Do tego w domu zawsze ktoś jest w dzień.
Jeszcze nie robiłem analiz, jakiś prostych obliczeń odnośnie opłacalności, ale nawet bez tego, wydaje mi się, że taryfa G12w jest bez sensu. Taniej będzie na G11 mimo, że jest droższa. Czy się mylę?
Ktoś może już ten temat przerabiał od strony praktycznej G11 vs. G12w? Ktoś tam w internetach już opisał*taką analizę. Była dyscyplina tzw. tanich godzin i wyszło na korzyść G12w, 14 złotych taniej miesięcznie niż G11.