Projekt powstał w odpowiedzi na wymiary działki, potrzeby naszej rodziny, ale też - nie da się tego ukryć - widzimisię mojego męża (m.in. okno połaciowe w łazience co by na gwiazdy patrzeć, czy balkon, na którym ma stanąć basen). Traktuję to jako wczesny przejaw kryzysu wieku średniego, więc ten tego, zero stresu
Budować zaczęliśmy w tym roku pod koniec kwietnia, dziurę pod budynek, jak i samo wytyczenie budynku robiliśmy ze 2-3 lata temu, przy okazji podłączania instalacji wod-kan.
Budować będzie głównie mój mąż, przy niektórych elementach pomogać będzie wujek i znajomy, głównie z uwagi na czas, którego przy pracy i dzieciach zawsze mało. Dziennik będę prowadzić ja - żona, ma on być swoistym pamiętnikiem, ale też liczymy na konstruktywną krytykę i wymianę doświadczeń
Domek cały podpiwniczony.
Rzuty piwnicy, parteru i piętra: