Witam w Nowym Roku.
Moim zdaniem u kol. k160 problem leży w zbyt małym przepływie wody przez kocioł.
Wskazuje na to podgotowywanie na zasilaniu i zbyt niski powrót.
Niestety grawitacja rządzi się swoimi prawami i nie wybacza błędów,w zamian działa nie zawodnie.
Kondensat o którym piszesz ma miejsce w nowym kotle do czasu kiedy zajdzie w komorze zał.nalotem smoły i jest mało groźny.
Największy problem jest kiedy kocioł DS ma bardzo zimny powrót=rozpalanie a temp. spalin jest niska,jeśli do tego dojdzie w przypadku drewna zbyt wysoka wilgotność paliwa oraz co uważam za najważniejsze zbyt szybki bądź zbyt wolny przepływ wody grzewczej,dochodzi do największej kondensacji w najzimniejszym punkcie kotła=dół wymiennika.
Dlatego używam podobnie jak kol. k160 drewna 4-5 letniego i tu nie widzę problemu,choć rzadko się zdarzają tacy palacze.
Ważna jest również instalacja,każdy trójnik,kolano to opór hydrauliczny,będzie tego za dużo i zbyt małe przekroje,grawitacyjnie kocioł będzie miejscowo podgotowywał że hej.
Pozdrawiam.