Myslalam ze taki koszmar mozna obejrzec tylko na filmach a jednak.
Pisze to aby nikt inny nie popelnil tego samego bledu co my.
W lutym zamowilismy okna M&S (Pomorska Fabryka Okien) u przedstawiciela w LUBLINIE firma DORAL. Poniewaz szefem firmy byl znajomy rodzicow i dawal nam dobry rabat przy wplacie 100% tak tez zrobilismy i umowilismy sie na montaz okien na 10 kwietnia 2005. Pozniej poniewaz wiosna nie byla laskawa przesunelismy termin na koniec maja i tu zaczal sie dramat. Okien nie mamy do tej pory. Szef firmy Henryk Błaszczuk nie odbiera juz od nas telefonow. Nie ma go w firmie. Pracownicy niewiele moga powiedziec bo nasza sparawa zajmowal sie szef. Dzwonilam juz chyba wszedzie do fabryki do przedtsawiciela regionalnego i w tysiace innych miejsc. Teraz zostalo mi zamowic okna w innej firmie i zlozyc doniesienie o wyludzeniu.
Istny koszmar