Witam,
To dla tych, którzy zamierzają budować bo:
- wybuduje lepiej niz deweloper,
- będzie taniej,
- będę mieć wszystko po swojemu,
...
Otóż to co się dzieje w branży budowlanej to istny horror.
1. Urzędy. Mówią co innego, co innego robią.
Pomimo wcześniejszych zapewnień przez dyrektor wydzialu budownictwa że pozwolenie zostanie wydane w 1 miesiąc. - zostało wydane po roku. Bo - robią obecnie jakieś przekształcenia dróg, że gdzie po drodze jest jakiś kawałek służebności itp. no ok. rozumiem, ale byłem u tych ludzi przed zakupem działki żeby rozwiać takie wątpliwości...
2. Jedna wielka szara strefa. Na widok inwestora, który chce podpisać umowę albo co gorsza mamrocze coś o terminach i fakturze, wieja gdzie pieprz rośnie. Niestety za domki biorą się praktycznie tylko takie ekipy bo konkretne mają konkretne zlecenia.
Przyjdą kiedy chcą a jak już przyjdą to wyleją beton w ziemię, a z wielkiej lachy dadzą folie. Jak do nich będziesz wydzwaniał to slyszysz, że możesz sobie wziąć kogoś innego jak nie mozesz poczekać. No i tutaj cały plan idzie w łeb. Masz umówionego elektryka za 3 m-ce zaraz potem tynkarz hydraulik itp. Zapomnij - nie jesteś w stanie tego zaplanować. Tylko nowe siwe włosy się pojawia.
Ekipy wszystkie z polecenia. Otóż działa to tak. Pracy mają teraz opór. W zimie zbierają robotę od każdego a potem wybierają co lepsze kaski a Ciebie albo zostawiają na lodzie albo przeciągają termin wejścia na budowę w nieskończoność.
3.Jakosc prac - Alternatywy 4. Projekt projektem, chłopaki i tak zbroja po swojemu wszystkiego trzeba pilnować i się o wszystko wyklocac. Kierownik co bierze 4 tys. wszystkiemu przyklaskuje. Niech go strzeli...
4. Przycinka na materiałach. Jazda zaczyna się od elektryka, chyba że na stanie surowym wykonawca kupuje wam materiały. Skurczybyki mówią że oni kupują materiały, na pewno nie będzie taniej jak ja sam kupię, itp. gadki że na materiał klienta gwarancji nie dają. W praktyce wygląda to tak, ze mimo dosyć wysokiej ceny robocizny jeszcze walą was 20 - 50% na materiach. Powyższe dotyczy przede wszystkim elektryków, hydraulików, gości od kostk brukowej.
5. Obecne ceny.
Dniówka budowlańców. Jednego który coś wie i bierze pewnie 80% plus dwóch jełopów kalkulowana jest na ok. 2 tys.
6. Okna takie piękne z górnej półki wybralem, 3 szyby, obustronny kolor, ciepła ramka super zamki itp. - naprawdę kasy nie żałowałem. Po ostatnich upałach okazji się że ciezko się domykają i zewn uszczelka ramy nie przylega do skrzydła. Po sprawdzeniu okazuje się z ze okno wysokie na 2.4 ma banana na 1.5 cm do wewnatrz, zarówno w skrzydle jak i ramy. Czekam obecnie na przedstawiciela Veki. Dom przygotowany po malowaniu przykrycznie. Nie chce mi się nawet o tym myśleć.
8. Myslenie.
Wszystko ogarniacie sami. Które sprawy urzedowe muszą być zalatwione wczesniej, które pozniej. Odbieracie dostawy, załatwiajcie kogoś do rozładunku. Dowiadujecie się że przyłącze gazu wymaga pozwolenia na budowę, ogarniacie projekt zamienny, itp. Naprawdę trochę tego jest. Materiały liczycie sami. Jak wam ekipa policzy to 20% styropianu zostanie na budowie.
7. Koszt budowy 125m2. Prosty dach dwuspadowy z poddaszem uzytkowym. Działka - 100 tys. plus budowa ktora powinna zamknąć się w 500 pod klucz. Standard nazwijmy to średni plus.
Za 600 tys mogłem kupić cos co ma kilka lat i wymaga pomalowania i zaoszczędzić kupę nerwów i dwa lata życia. Jeśli macie budować samemu z wujkiem, ojcem, szwagrem tak jak to kiedyś się robilo - budujcie. Wszystko zrobicie lepiej niż psudo fachowcy, którzy robią to na codzien l. W przeciwnym razie naprawdę lepiej czas poświęcić rodzinie.
Jeśli ktoś ma ochotę podzielić się spostrzeżeniami to zapraszam.