Przy idealnym ustawieniu na południe i mniejszym kącie dachu taka instalacja powinna dobić do 7 000kWh . Do sieci poszło (2.8.0) 4387 kWh , odebrałem (1.8.0) 3544 . Zużyte ogółem w rok z autokonsumpcją 5100 kWh
2.8.0 - 20% = x - 1.8.0 = to co nas interesuje
4387 - 20% opustu = 3509 3509 - 3544 = 35
Wychodzi ,że mam niedobór produkcji na 35 kWh i za tyle powinienem zapłacić po 0,57 zł . Opłaty stałe za rok to jakieś 270zł . Czyli teoretycznie powinienem zmieścić się w około 300zł za rok korzystania z prądu . Normalnie za 5100 kWh x 0,57 = 2900 zł .
Teraz kwestia jak widzi to energetyka i kiedy wystawią FV ? Rok po zamontowaniu licznika czy rok po podpisaniu umowy czyli dopiero jakoś 21 czerwca.
Teraz kombinuję z przełaczaniem urządzeń na takie fazy by się nie pokrywały na tej samej prądożerne sprzęty - to tak ku poprawieniu bilansowania międzyfazowego , którego EnEA nie robi metodą wektorową ...
Niedawno miałeś tłumaczone , w obecnej sytuacji prawnej nie prosument nie sprzedaje nadwyżki prądu ( jeśli ją ma ) tylko odbiera w opuscie (-20% nadwyżki) . Na wykorzystanie jest rok czasu ( gorzej mają chyba ci , którzy rozliczani są w trybie co dwa miesiące ) .