Zawalić się nie zawali, może się coś rysować, co też potrafi spędzać sen z oczu inwestora.
Co do "rozumienia" ekipy to deko tego podejścia nie rozumiem, wiesz to jakby abecadłu wykonywania pewnych prac że musi być uprzątnięte zanim sie wylewa beton. To nie widzimisię to konieczność. A że gdzieś wyjdzie zbrojenie - też się zdarza. U mnie w czasie betonowania jednego z rdzeni który trzyma belkę kalenicową zawiesil sie beton i po rozszalowaniu była dziura....gole pręty na długości z 50cm......... a sam pilnowałem , widzialem jak wibrują itd. Słup miał ponad 4 m, wysokości to sie stało u samej góry. I co? NIepowinno a się zdarzyło. Opierdziel w tym momencie nie wiele pomaga.