za szybko to sie wydarzylo, ratowalam psiura by pod tira nie wpadl. maltas z pseudo jakiejs Dźesice lub Brajankowi zwyczajnie sie znudzil, z ogromnymi problemami ze stawami. polslepy, biedny psiaczek. moje bialasy czasem mnie do szewskiej pasji doprowadzaja ale nigdy w zyciu bym ich sie nie pozbyła, moich cudownych wkurzajacych paszczakow.
ja ostatnio ciagle za ratownika robie a to jeż a to jorek a to stareńka kundelka, tylko biale sie ciesza, bo kilka dni maja towarzystwo