Przy domu parterowym bez ścian wewnętrznych nośnych tak to mniej więcej wygląda
czyli główny nacisk idzie ścianami nośnymi zewnętrznymi. Nie ma tak ze działa tylko jedna siła bo druga jakby przeciwna również działa, coś w rodzaju wyporowej. Według mnie logiczne że jak dużą siłą naciska się na jakąś płaszczyznę ich brzegiem to środek się podnosi. To jest oczywista sprawa i każdy to wie, nic nowego nie powiedziałem więc nie wiem skąd wasze zdziwienie. Wiadomo że płytę się tak projektuje mając na uwadze te wszystkie siły by nie doszło do takiego wybrzuszenia. Mając projekt konstruktor widzi czy jest czy nie ściana wewnętrzna nośna, więc jak ich nie ma to musi to uwzględnić w obliczeniach by płyty nie wypukliło z czasem. Pewnie wystarczy dać więcej zbrojenia, czy grubszą płytę, ale to się wiąże z większymi kosztami. Ktoś tu na forum miał z tym problem i tylko o tym wspomniałem, że trzeba na to zwrócić uwagę. No chyba że to było tak, że miała być ściana wewnętrzna nośna, ale ze względu na wiązary dachowe z nich zrezygnowano i były problemy z płytą która nie uwzględniała takiej istotnej zmiany. Nie pamiętam dobrze, ale coś z tym było. Przykładowo mamy domek o podstawie kwadratu 10x10m parterowy, bez poddasza użytkowego. Jak będą szły normalne nośne wewnętrzne ściany to pewnie płyta o grubości 20cm wystarczy, ale jak ich nie będzie to może wtedy minimalna grubość to będzie 25 czy 30cm z solidnym zbrojeniem. Nie wiem czy zbrojenie rozproszone jest stosowane w domach bez ścian wewnętrznych nośnych przy nie małych rozpiętościach ścian. Przykładowy domek 10x10m z ścianami z silki o gr.25cm oraz z wiązarami dachowymi krytymi dachówką. Wiadomo że są jeszcze działówki, ale one nie są elementami nośnymi jak ściany zewnętrzne.