mały update
schody do piwnicy skończone, no dobra, jeszcze cokolik, ale to taki drobny szczegół
na żywo wyglądają super, normalnie nie mogę się nadziwić, że ten mój mąż takie ładne płytki wybrał a miał być zwykły szarobury gres
podłoga w łazience dolnej też
zastanawiam się nad fugą do tych płytek - czy pójść w brąz czy jednak antracyt, ale to jest kwestia do przemyślenia jeszcze
w kuchni wyszedł mały problem - w świetle dziennym i po umyciu kafli okazało się, że jedna ma totalnie inny odcień, jest jakby w połowie wybarwiona, taka jakaś kremowa, podczas gdy reszta jest szara - widać nawet trochę na fotce
oczywiście jest w takim miejscu, że będzie widoczna - akurat między lodówką a wyspą
zostaje ją wykuć, tyle, że wszystkie płytki poszły, co do jednej heh, musimy się więc kopsnąć w tygodniu do Gdańska, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - zahaczymy o Ikea i obejrzę szare fronty kuchenne