Cześć.
Mam dwa pytania o podłogówkę:
1) Mam w domu (120m2) położoną podłogówkę podzieloną na 14 obwodów (w sumie ok. 1000m rury PERT AL PERT 16x2) z jednego rozdzielacza (piec Junkers ZSB 14-5C, 14kW, pompa kotłowa ustawiona obecnie na Delta P4 - 300mbar).
Ostatnio podczas uruchamiania wygrzewania wylewek i regulacji rotametrów zauważyłem, że jeden z obwodów ma problem z osiągnięciem podobnych przepływów co pozostałe (salon to 4 obwody ok. 80-90m wg wykonawcy).
Przy włączonych wszystkich obwodach na max, przepływy są na poziomie 1,5-1,8l/min, ten jeden ledwo osiąga 1l/min.
Po przykręceniu kilku z nich, przepływ na nim się dźwiga, ale i tak odstaje od pozostałych trzech obwodów z salonu (3 obwody salonowe skaczą do >2l/min, ten jeden max 1,5l/min)
Przeszukując zdjęcia z etapu kładzenia rurek, znalazłem takie zdjęcia:
Podejrzewam, że może być to związane z promieniem gięcia, gdzie dla PERT AL PERT 16x2 zaleca się minimum 5xD, czyli 80mm.
Problem z przepływem dotyczy obwodu S3, chociaz S2 ma podobny promień gięcia w jednym miejscu.
Czy wg Was może to być źródło problemu? Rotametr wymieniony, zachowuje się podobnie jak przed wymianą.
2) Druga rzecz to pytanie, na które nie znalazłem odpowiedzi w najdalszych odmętach internetu, a mianowicie:
Schematy temperaturowe wygrzewania jastrychów zazwyczaj wyglądają tak, że startuje się od 20-25 stopni dźwigając np. o 5 stopni co dwa dni, do osiągnięcia np. 40-45, a później w dół.
Mój wykonawca wylewek (30 lat stażu w pracach z wylewkami) łapie się za głowę jak to słyszy, ponieważ twierdzi, że to nie ma sensu.
Jego propozycja wygląda następująco:
Start--> 17 stopni przez 10 dni
Po 10 dniach dźwiganie o 1 stopień do osiągnięcia 24 stopni co dwa dni
Utrzymanie 24 stopni przez 10 dni (w sumie ok. 28 dni całość procesu suszenia)
Nie wymaga fazy schodzenia z temperatury.
Wg Niego (z czym akurat się zgadzam), głównym celem suszenia jastrychów jest jak sama nazwa wskazuje - opróżnienie z wilgoci.
Jeżeli już jastrych jest suchy, to można aplikować wyższe temperatury (40-45 stopni) bez obawy o dźwiganie narożników i spękania.
Nigdzie nie znalazłem potwierdzenia zasadności użycia takiego schematu temperatur, tym bardziej, że nie wiem jak się mają naprężenia w wylewce po zastosowaniu takiego suszenia - czy jak już beton wyschnie, to później nie popęka?
Dodam, że jak na piecu ustawiłem 20 stopni na wyjściu z kotła, to palnik pracuje na minimum (14%), a woda i tak nie jest w stanie zejść poniżej 20 stopni, więc pomimo zadanych 20, na piecu mam cały czas 21-22...
Ma ktoś doświadczenia z niskotemperaturowym suszeniem wylewek?