Napisał
cuuube
Ja jak zaczynałem z peletem w 2011r, to kupowałem nawet po 550 zł od lokalnych producentów, nie żadnych wujków, kolegów... co około dwa lata cena troche rosła, w zależności od pory roku cena u danego producenta sie zmienia. Np jesienią kupiłem po 800(gość zrobił certyfikaty), ale do końca sierpnia był bo 750, a w czerwcu nawet po 700, no ale kto kupuje pelet w czerwcu.
Na początku ogrzewałem około 75m2 i szło mi wraz z CWU na 4 osoby, na cały rok 4 do 4,5t peletu w zależności od zimy.
Teraz dom ma 150m2 jest ocieplony i zużywam 3 do 3,5t wraz CWU na 5 osób.
Samo CWU zjada tonę rocznie, a doszedłem do tego po zamontowaniu grzałki w zbiornik i zmniejszeniu letniego zużycia peletu.
Ocieplenie robi ogromną różnicę.
Mam kocioł tej samej firmy co Beltaine ale 15kW i potwierdzam bardzo kiepski serwis i wsparcie klienta oprócz gościa od którego kupiłem kocioł(kopalnia wiedzy i chętny do pomocy, czy przyjazdu na rozruch z Puław do Poznania).
Na te metry ocieplonego domu w zupełności by mi wystarczył 10kW nawet mniejszy, niestety w peleciakach kiepsko o mniejszy.
Polecane kotły sa bardzo drogie, prawie tyle co PC. Taki EDILKAMIN LAGUNA z pionowym wymiennikiem samoczyszczący kosztuje 20 tyś+, ja za swojego Grnapala z poziomym w 10 lat temu dałem 10( one nie sa tyle warte).
Już robię przyczajki na PC i jak zakończy żywot to już nie kupie nic dymiącego. Jest sporo tematów o domach z kaloryferami pożenionych z PC, poczytaj...
Z węgla wychodzi jakieś 7-8kWh z 1kg, z peletu 4-4,5kWh z kg, ale sprawność kotła ma znaczenie, a jeśli coś jest do wszystkiego(czytaj dwupaliwowe) to jest do niczego.
Wkład do peleciaka kwasowy, ja mam jeśli dobrze pamiętam 120mm, bo więcej nie dało mi się wcisnąć w stary komin, a w instrukcji jest zapis, że nie mniejszy niż 150mm, a działa.
Co do syfu... jest o niebo lepie niż przy węglu, mam białe ściany i beżową podłogę w piwnicy, i suszarnie obok kotła(gdy czyszczę to nie suszę oczywiście) oraz skłąd peletu na 3,5t. Kurz jest ale podczas czyszczenia mam w jednej ręce wycior, a w drugiej odkurzacz kominkowy i nie jest źle. Samo czyszczenie w sezonie grzewczym co dwa miesiące u mnie się odbywa.
Moim zdaniem nie idź w nic dymiącego... szkoda kasy, czasu i zdrowia.