Co do zakrywania powierzchni zabudową czy wanną - można to robić.
Można spotkać nawet w literaturze opinie, żeby nie kłaść pod meblami czy wanną, jak robili podłogówki z drogiej miedzi na wysokich temperaturach zasilania, to zmniejszenie powierzchni grzewczej o zabudowę nie wiązało się z ryzykiem niedogrzania, a powodowało oszczędności (choćby na rurze miedzianej) i sądzę, że to był główny powód sformułowania takich zaleceń.
Jedynym minusem położenia podłogówki pod wanną jest trochę szybsze wysychanie syfonu, co w praktyce zdarzyć się może po dłuższym urlopie wszystkich domowników jednocześnie. Wanna osłabia w jakimś stopniu moc ogrzewania, ale nie w całości. W programach do projektowania dla każdego pomieszczenia można określić jaka powierzchnia pokryta będzie meblami i zabudową, ale nie trzeba wskazywać w którym to będzie miejscu, inwestor może jeszcze wiele razy zmienić zdanie między wykonaniem projektu a postawieniem wanny czy szafy. Ten wpływ osłabienia mocy grzewczej na jakiejś powierzchni jest uwzględniany w obliczeniach i jest kompensowany większym przepływem, a jeśli trzeba mniejszym rozstawem w tym pomieszczeniu.
Żadnej szafie ani wannie nie stanie się nic od tego, że będzie stała na podłodze o kilka stopni cieplejszej.
Negatywny wpływ może być na lodówkę jedynie, ale też bez przesady, skraplacz będzie miał temperaturę otoczenia o kilka stopni wyższą, w lato bez klimy miewa jeszcze wyższą.
Tak więc jak komuś zależy na oszczędności paru złotych na rurce, albo często wyjeżdża na dłużej, to pod wanną nie kładzie, w pozostałych przypadkach lepiej to zrobić. Można również ominąć lodówkę czy szafki kuchenne (jeśli ktoś w dolnej szafce zamierza trzymać ziemniaki czy cebulę), ale można i nie omijać, gdy takie rzeczy trzyma w innym miejscu.